Przed kilkunastoma godzinami na oficjalnej stronie Santosu pojawił się komunikat, w którym poinformowano o dość zaskakującej prośbie Nilmara. Napastnik poprosił klub o tymczasowe zawieszenie jego umowy, bez ponoszenia kosztów ze strony klubu.
Największy brazylijski portal sportowy „Globoesporte” skontaktował się w tej sprawie z przedstawicielem klubu, Modesto Romą Júniorem. Prezydent klubu potwierdził niepokojące plotki, które ujrzały światło dzienne przed oficjalnym potwierdzeniem informacji u źródła – Nilmar zmaga się z depresją.
- W Santosie zdiagnozowaliśmy u niego depresję. Nasz sztab medyczny niezwłocznie zajmie się tą sprawą.
- Santos zaakceptował prośbę Nilmara o tymczasową nieobecność, bez ponoszenia kosztów ze strony klubu i po uzyskaniu zgody ze strony sztabu medycznego. Chcemy zapewnić odpowiednie wsparcie, by jego powrót do drużyny nastąpił tak szybko, jak to możliwe – powiedział działacz Santosu.
33-letni snajper w przeszłości uchodził za jeden z największych ofensywnych talentów na świecie. Dość późno, bo dopiero osiem lat temu opuścił brazylijski Internacional na rzecz Villarrealu. W Hiszpanii spisywał się dobrze, ale bardzo szybko, bo już w wieku 28 lat odszedł do ligi Kataru. Miał też okazję do występów w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
W lipcu podpisał umowę z Santosem po roku bezrobocia. Brazylijczyk zapewniał wówczas, że jego celem jest powrót do najlepszej formy.