Ekipa z Parc des Princes, mimo problemów finansowych, nie wyobraża sobie przyszłości bez przynajmniej jednej ze swoich gwiazd. Kiedy zatem udało jej się zatrzymać Neymara, sternicy są w stanie zaakceptować utratę Kyliana Mbappé.
Francuski zawodnik wciąż nie podał do informacji publicznej, co postanowił odnośnie swojej przyszłości, a do startu okna transferowego pozostało półtora miesiąca. W efekcie paryżanie muszą brać pod uwagę scenariusz, w którym przyjedzie im rywalizować o najwyższe cele bez niego.
Kontrakt 22-latka obowiązuje tylko do 30 czerwca 2022 roku i jego pracodawca ma przed sobą ostatnią możliwą okazję na zarobek odpowiadający w dużej mierze wartości rynkowej. Na ten moment to kwota w okolicach 150 milionów euro, choć mówi się, że klub może zgodzić się na nieco niższą oferty, aby móc jak najszybciej sprowadzić jego następcę.
Jak donosi „AS”, wyjaśnienie sytuacji Brazylijczyka pozwoliło Leonardo i spółce oswoić się z myślą ewentualnego rozstania z Francuzem. Dzięki zatrzymaniu 29-latka, zespół pozostanie konkurencyjny nawet bez o kilka lat młodszego środkowego napastnika.
To zwiększa szanse na realizację celu, jaki wyznaczył sobie już jakiś czas temu mistrz świata z 2018 roku. Mianowicie chce on wylądować w Realu Madryt.
„Królewscy” pozostają spokojni i cierpliwie czekają, aż Paris Saint-Germain zechce usiąść do rozmów z potencjalnymi nabywcami. Wówczas możemy mieć pewność, że jako pierwszy z Francuzami skontaktuje się Florentino Pérez.
Mbappé w tym sezonie uzbierał 43 występy, zdobył 37 bramek i zanotował 10 asyst.