W rundzie wstępnej krajowych rozgrywek drugoligowa Pogoń zmierzyła się z Olimpią Elbląg i przegrała 0:3. W barwach zwycięskiej drużyny wystąpił jednak Bartosz Danowski, który nie odbył kary dwóch meczów pauzy za czerwoną kartkę, obejrzaną jeszcze podczas gry w niżej notowanej i grającej w wojewódzkim Pucharze Polski Concordii Elbląg.
Polski Związek Piłki Nożnej nie miał więc wyjścia i musiał przyznać walkowera na korzyść ekipy z Siedlec, która dzięki temu awansowała do pierwszej rundy, a w niej na podopiecznych Bartosza Tarachulskiego poradziła sobie z Sokołem Ostróda (2:0).
Ale i ten wynik nie został utrzymany w mocy po interwencji Komisji do spraw Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego, która dopatrzyła się nieuprawnionego występu Jakuba Chojnowskiego, którego trener Sokoła posłał do gry, mimo że ten powinien pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek.
W efekcie Pogoń Siedlce po raz drugi w trwającej edycji Pucharu Polski wygrała mecz walkowerem i teraz w drugiej rundzie zmierzy się z ligowym rywalem - Motorem Lublin, który w zaistniałych okolicznościach musi się dokładnie przyjrzeć swojej kadrze, aby przypadkiem nie podzielić losu poprzednich przeciwników Pogoni.