Mimo że w ostatnich dniach prowadzono zaawansowane rozmowy, co potwierdzał choćby prezes Bogusław Leśnodorski, Serb na chwilę obecną nie dołączy do wicemistrza Polski. Problemem okazała się długość umowy, na którą 32-latek nie chciał się zgodzić.
"Legia.net" podaje, że choć wszystkie strony były zainteresowane ponowną współpracą - zgodę wyraził także Stanisław Czerczesow - to napastnik będzie szukał innego pracodawcy. Napastnik nie zaakceptował półrocznego kontraktu, mimo osiągnięcia porozumienia w kwestii swoich zarobków.
"Rado" chciał znacznie dłuższej umowy, ale Legia w obawie o formę zawodnika nie była skłonna mu jej zaoferować. Piłkarz nie grał w piłkę od kwietnia, dlatego jego dyspozycja to duża niewiadoma, tym bardziej że aktualnie musiałby walczyć o miejsce w podstawowym składzie.
Wspomniany serwis dodaje, że transakcja wchodzi w grę latem. Plan jest taki, że Radović przez pół roku odbuduje się w innym klubie, a potem - jeśli wróci do dawnej dyspozycji, a Legia dalej będzie zainteresowana - zostanie wykupiony przez warszawski klub.