Przygoda Serba w ekipie „Królewskich” nie układa się najlepiej, ale wydaje się, że przy odrobinie szczęścia, mógłby on w większym stopniu zaznaczyć swoją obecność. Doskonałym punktem odniesienia jest tutaj wyjazd atakującego na zgrupowanie kadry narodowej, podczas którego w trzech meczach zdobył trzy bramki, a ponadto dwukrotnie asystował.
Wówczas, po powrocie do Hiszpanii, okazało się, że jest zarażony koronawirusem i czar prysł w mgnieniu oka. Następnie pojawił się u niego uraz, a to ostatecznie przesądziło o braku występów przez kilka tygodni.
Aktualnie Jovicowi nic nie dolega, ale Zinédine Zidane ani myśli na niego stawiać. W ostatnim meczu Francuz wpuścił nawet zamiast niego Mariano Díaza, co może zwiastować nam kolejną sagę transferową z udziałem 23-latka.
Według „ABC” szkoleniowiec Realu Madryt nie miałby nic przeciwko odejściu zawodnika sprowadzonego z Eintrachtu Frankfurt na wypożyczenie. „Zizou” z uporem maniaka stawia bowiem na Karima Benzemę i trzech napastników w kadrze to dla niego zdecydowanie za dużo.
Teraz od samego reprezentanta Serbii zależy, jaka przyszłość go czeka. Jeśli poprosi o zgodę na wyjazd, Zidane z pewnością nie będzie robił żadnych problemów. Gdzie mógłby trafić? Opcji jest wiele, a Eintracht Frankfurt, AC Milan czy Wolverhampton Wanderers to tylko kilka z nich.
Jednocześnie wspomniane źródło zapewnia, że opiekun „Królewskich” kategorycznie sprzeciwia się sprzedaży Isco. Mistrz świata z 1998 roku wciąż bowiem wierzy w hiszpańskiego rozgrywającego i miał już mu to przekazać. Niewykluczone, że 28-latek ostatecznie zostanie, na co wpływ ma chociażby urodzenie trzeciego dziecka. Wtedy jednak, aby wyjechać na upragnione EURO 2020, będzie musiał włączyć piąty bieg i powalczyć o miejsce w składzie.