W normalnych warunkach „Królewscy” rozpoczynali rozmowy z piłkarzami dwa lata przed wygaśnięciem ich umów. Pandemia koronawirusa i związany z nią kryzys finansowy sprawiły jednak, że tym razem klub musiał zmienić swoje dotychczasowe zwyczaje.
Dziś, na pięć miesięcy przed końcem obecnych porozumień, Real Madryt nie może być pewny pozostania Sergio Ramosa i Lucasa Vázqueza. Obaj zdążyli już odrzucić zaoferowane im propozycje i to sprawia, że wciąż nie wiadomo, jaka czeka ich przyszłość.
Oczywiście Hiszpanie chcieliby zostać w ekipie „Los Blancos”, ale liczyliby przy tym na długoterminowe kontrakty uwzględniające podwyżkę wynagrodzenia. W szczególności na ten drugi warunek nie chce zgodzić się ich pracodawca.
Jak podkreśla jednak „Marca”, stoper oraz prawoskrzydłowy muszą liczyć się z tym, że nie otrzymają lepszych ofert od tych, które przedstawiono im do tej pory. Klub obrał bowiem jasną strategię w tej kwestii.
Co więcej, powyższe źródło nie ma wątpliwości, że na twarde negocjacje muszę również nastawić się czekający już w kolejce do przedłużenia współpracy Karim Benzema, Raphaël Varane oraz Nacho Fernández. Umowy całej trójki obowiązują do połowy 2022 roku. W tej samej sytuacji są Isco, Marcelo i Gareth Bale, ale wicelider tabeli LaLiga nie wiąże z nimi planów na przyszłość.
Dobra wiadomość dla sympatyków mistrza Hiszpanii jest taka, że warunki pozostania na Estadio Santiago Bernabéu ustalił Luka Modrić. Chorwat, w przeciwieństwie do Ramosa i Vázqueza, w pełni rozumie trudną sytuację klubu i zgodził na obniżkę pensji.