To może być jeden z największych transferów tego lata. Jude Bellingham chce dołączyć do Realu Madryt, w którym miałby zastąpić wielkiego Lukę Modricia. Anglik porozumiał się już w sprawie warunków ewentualnej współpracy, odrzucając inne propozycje.
„Królewski” wykonali tym samym bardzo ważny krok. Zdystansowali się znacznie od konkurencji, lecz czeka ich jeszcze sporo pracy. Teraz nadszedł czas na przekonanie Borussii Dortmund. W tym celu gigant z LaLigi wytoczy ciężkie działo, które wielokrotnie przynosiło mu sukces.
Jeszcze w tym tygodniu, prawdopodobnie po meczu z Manchesterem City w półfinale Ligi Mistrzów, Real wyśle do Niemiec specjalną delegację. Negocjatorzy postarają się zamknąć niezwłocznie operację.
Główny cel to zawarcie umowy już teraz, by zabezpieczyć przyszłość Bellinghama. Ubiegłoroczni mistrzowie Hiszpanii początkowo chcieli dopiąć temat po zakończeniu sezonu, lecz zakusy innych zespołów zmuszają ich do zdecydowanej akcji.
Na pokładzie samolotu do Dortmundu znajdzie się jedna z najważniejszych osób w całym klubie, a więc José Ángel Sánchez, pracujący w nim od 2000 roku. Dyrektor generalny 14-krotnych triumfatorów Ligi Mistrzów nadzorował już wiele transferów, więc z pewnością jego obecność to mocny sygnał.
Kwota całej operacji powinna znacznie przekroczyć 100 milionów euro. Dla Borussii ważną kwestię stanowią bonusy.