Przedstawiciele „Królewskich” ponieśli dotkliwą porażkę w staraniach o nawiązanie współpracy z Kylianem Mbappé i teraz nie zamierzają przeżyć identycznego scenariusza w przypadku Auréliena Tchouaméniego.
Mistrz Hiszpanii znajduje się na razie na dobrej drodze do przeprowadzenia całej operacji, bo przekonał samego piłkarza do swojej oferty, na którego czeka do podpisania umowa ważna do 30 czerwca 2027 roku.
Nieco gorzej mają się sprawy negocjacyjne z AS Monaco. Klub z Księstwa postawił Realowi Madryt bardzo twarde warunki w obliczu pojawienia się poważnego zainteresowania ich zawodnikiem ze strony Paris Saint-Germain.
Mimo to zdobywca Pucharu Europy nie składa broni i podniósł swoją ofertę to łącznej kwoty przekraczającej 100 milionów euro.
Santi Aouna i Sebastien Denis z „Foot Mercato” przekonują, że „Królewscy” zaoferowali 80 milionów euro kwoty podstawowej za 22-letniego zawodnika i 10 milionów euro w formie stosunkowo łatwych do osiągnięcia bonusów.
Ponadto ekipa z Półwyspu Iberyjskiego wzięłaby na siebie konieczność opłacenia 19-procentowego podatku od zysku kapitałowego, który AS Monaco, z racji uznawania Księstwa Monako przez Hiszpanię za raj podatkowy, musiałoby uiścić w tamtejszym urzędzie skarbowym. Tym samym łączna kwota transferu reprezentanta Francji przekroczyłaby wspomnianą magiczną barierę.
Drużyna ze Stade Louis II nie spogląda jednak wciąż przychylnym okiem na tę propozycję i oczekuje zwiększenia kwoty dodatkowej, którą mogłaby zgarnąć w przyszłości z tytułu sprzedaży Auréliena Tchouaméniego.
Podbijanie stawki przez zespół z Ligue 1 spowodowało całkowite wycofanie się ze starań o pozyskanie pomocnika przez Liverpool. Z kolei PSG, poza zasygnalizowaniem chęci nawiązania współpracy z 22-latkiem, nie przedstawiło na razie żadnej oferty.
Francuski piłkarz zakończył ostatni sezon z pięcioma trafienia i trzema asystami w 50 rozegranych meczach.