Robert Lewandowski od kilku tygodni ponownie jest przymierzany do przeprowadzki do Madrytu. Hiszpańskie media przekonują nieustannie, iż „Królewscy” prowadzą negocjacje z przedstawicielami Polaka i udało im się osiągnąć wstępne porozumienia. Takie informacje nie są oczywiście odbierane pozytywnie na Allianz Arena, a dyrektorzy mistrzów Niemiec coraz bardziej stanowczo sprzeciwiają się jakimkolwiek spekulacjom.
- Nikt nie może opuścić Bayernu, jeśli Bayern nie wyrazi na to zgody - mówił stanowczo Karl-Heinz Rummenigge w ostatnim wywiadzie dla „Kickera”.
„AS” zauważa jednak, że problemem w całej sprawie jest to, iż Lewandowskiemu naprawdę ma zależeń na transferze. Napastnik chce wykonać kolejny krok w swojej karierze, ale ma związane ręce, ponieważ z „die Roten” łączy go kontrakt ważny do końca czerwca 2021 roku. Real przygotowuje się do odważniejszych działań, ale dziennik twierdzi, że może to doprowadzić do „wojny” między klubami.
Obie ekipy skonfliktowały się już kilka lat temu, kiedy madrytczycy chcieli sprowadzić do siebie Francka Ribéry'ego. Było to w 2009 roku, kiedy Francuz miał u Bawarczyków dopiero dwuletni staż. Sytuacja była dość napięta, a Bayern miał rozważać nawet złożenie skargi do FIFA. Jeśli Real będzie silnie naciskał na transfer, a monachijczycy nie zmienią swojego podejścia, w tym roku może dojść do podobnych sporów.
Na ten moment relacje między klubami są jednak dobre, a wszystko dzięki letniej przeprowadzce Jamesa Rodrígueza. Kolumbijczyk trafił do Bayernu na dwuletnie wypożyczenie z opcją wykupu. „Los Blancos” liczą, że Bawarczycy będą pamiętać o tym porozumieniu również tego lata i zgodzą się na odejście „Lewego”.