Reprezentant Portugalii jest łączony z przenosinami do „Rossoneri” już od kilkunastu miesięcy i po raz pierwszy znajdował się o krok od przeprowadzki na San Siro w trakcie zimowego okna transferowego.
Wówczas aktualnemu mistrzowi Włoch zabrakło czasu, by ustalić warunki indywidualnego kontraktu z pomocnikiem. Dlatego musiał opóźnić realizację całej transakcji do lata w nadziei na to, że nie przyjdzie mu rywalizować o tego zawodnika z konkurencją.
Ta niestety się pojawiła w postaci Juventusu oraz Paris Saint-Germain, ale nie okazała się na tyle zdeterminowana, by skłonić Renato Sanchesa do obrania innej ścieżki.
Gianluca Di Marzio uważa, że na 24-lstka czeka już w Milanie długoterminowy kontrakt z gwarantowaną pulą zarobków opiewającą na około trzy miliony euro na sezon.
Lille na sprzedaży jednego ze swoich czołowych graczy ma zarobić 18-20 milionów euro. W ciągu najbliższych dni oba kluby mają osiągnąć pełne porozumienie, co pozwoli dopiąć Milanowi długo wyczekiwany transfer.
Wspomniany dziennikarz zauważa jednocześnie, że „Rossoneri” zaczęli się oddalać od sprowadzenia drugiego gracza francuskiego zespołu - Svena Botmana.
Ekipa z San Siro nie przejawia chęci do wyłożenia około 45 milionów euro na holenderskiego defensora, co mogą wykorzystać Manchester United, Tottenham lub Newcastle United, które w ten sposób wysuwają się na prowadzenie w wyścigu o względy 22-letniego piłkarza.
Środkowy obrońca potwierdził niedawno w rozmowie z ESPN, że prowadzi rozmowy między innymi z Milanem i liczy na szybkie rozwiązanie kwestii swojej najbliższej przyszłości.
Botman trafił do Lille z Ajaksu Amsterdam w lipcu 2020 roku za osiem milionów euro. W zakończonym sezonie wystąpił w 32 meczach, notując trzy trafienia i asystę.
Natomiast Renato Sanches przeszedł do francuskiego klubu z Bayernu Monachium za 20 milionów euro przed startem rozgrywek 2019/2020. W ostatnich zmaganiach rozegrał tyle samo spotkań, co wspomniany Holender, w których zdobył dwie bramki i zaliczył pięć asyst.