„Biało-Czerwoni” rozpoczną wkrótce przygotowania do dwóch październikowych pojedynków kwalifikacyjnych do przyszłorocznego mundialu w Katarze. Przeciwnikami naszej drużyny będą San Marino (9 października o godzinie 20:45) oraz Albania (12 października o godzinie 20:45).
Pierwsza z tych ekip nie powinna sprawić nam żadnego problemu i zapewne przeciwko niej zagra pokaźna grupa zmienników w kadrze prowadzonej przez Paulo Sousę.
Z kolei w drugim portugalski szkoleniowiec będzie dążył do wystawienia możliwie najsilniejszej jedenastki przeciwko zespołowi walczącego z nami o zajęcie przynajmniej miejsca gwarantującego udział w barażach.
Obecnie w nieco lepszym położeniu znajduje się Albania, która ma punkt przewagi nad reprezentacją Polski, która może mieć w tym starciu problem z załataniem pozycji lewego wahadłowego po tym, jak z orbity zainteresowań naszego selekcjonera wypadł Arkadiusz Reca.
Teraz niewykluczone, że jego los podzieli także Maciej Rybus. O problemach doświadczonego defensora poinformował Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl, który zdradził, że 32-latek dopiero wznowił lekkie treningi w Lokomotiwie Moskwa.
Nominalny lewy obrońca pozostawał poza grą od wrześniowego zgrupowania, kiedy to nabawił się urazu mięśnia dwugłowego w starciu z Anglią i w najbliższych dniach rozpocznie walkę z czasem o to, aby móc być realnie brany pod uwagę przede wszystkim na wyjazdowy mecz z ekipą z Bałkanów.
Jeżeli Rybus ją przegra, to wówczas Sousa będzie miał do dyspozycji tylko jednego zawodnika na wspomnianą pozycję w osobie Tymoteusza Puchacza. On z kolei nie gra regularnie w Unionie Berlin, gdzie po ostatniej serii reprezentacyjnych gier nie znalazł się ani razu w kadrze niemieckiej drużyny na spotkania o punkty w Bundeslidze.