Islandczycy objęli prowadzenie w 26. minucie meczu za sprawą trafienia Alberta Guðmundssona, który z bliskiej odległości pokonał Wojciecha Szczęsnego. Przed przerwą wyrównał Piotr Zieliński, ale na początku drugiej połowy drugą bramkę dla gości zdobył Brynjar Ingi Bjarnason. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się zwycięstwem Islandii, w końcówce wyrównał właśnie Świderski. Na murawie pojawił się on w 81. minucie.
- Przed wejściem zmiana miała być troszeczkę inna. Trener dał mi dużo innych wskazówek, ale Robert zgłosił, że potrzebuje zmiany, więc moje zadania bardzo szybko się zmieniły. Ale cieszę się, że pomogłem i zdobyłem bramkę.
- Myślę, że to bardzo ważne, żeby w każdym meczu zmiennicy pomagali, jeśli jest taka potrzeba. Z tego możemy się jedynie cieszyć.
- Mieliśmy dzisiaj kilka sytuacji. Czasem mogliśmy się lepiej zachować, jeśli chodzi o ostatnie podanie. Mamy za sobą trudny okres, bo ciężko trenowaliśmy, przygotowując się do turnieju. Mam nadzieję, że zaowocuje to już za tydzień. Po to był ten mecz, żebyśmy mogli jeszcze coś sprawdzić i żeby nasza kondycja troszeczkę się poprawiła. Myślę, że na turnieju będzie wszystko dobrze - powiedział Świderski po ostatnim gwizdku.