Reprezentacja Polski ostatni raz miała zagrać na PGE Narodowym w Warszawie w listopadzie zeszłego roku. Z powodu usterki budowlanej dotyczącej dachu obiektu mecz towarzyski z Chile przeniesiono na stadion Legii Warszawa. Mimo że od tamtej pory minęło trochę czasu, pod znakiem zapytania stało to, czy biało-czerwoni będą mogli zmierzyć się na narodowej arenie w marcu z Albanią. Na początku lutego minister sportu Kamil Bortniczuk przyznał wręcz, że uważa, iż do tego nie dojdzie.
W piątek wyjaśniło się jednak, że drużyna prowadzona przez Fernando Santosa zagra na PGE Narodowym.
- Bardzo zależało nam, aby zagrać w domu reprezentacji Polski. Ten obiekt jest dla nas szczęśliwy, to właśnie na nim awansowaliśmy na Mistrzostwa Europy w 2016 czy 2020 roku, a także na Mistrzostwa Świata 2018. W Warszawie chcieliśmy również toczyć boje o EURO 2024. Operator stadionu zapewniał nas, że ten obiekt będzie w pełni bezpieczny i gotowy do użytku na marcowy mecz z Albanią. Zwlekaliśmy jednak z podjęciem decyzji do momentu, aż odbędą się ostatnie kontrole i zostaną nam przedstawione stosowne dokumenty, które to potwierdzą. Bezpieczeństwo jest bowiem dla nas najważniejsze - powiedział Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza.
Starcie z Albańczykami w ramach eliminacji ME 2024 zaplanowano na 27 marca, start o 20:45. Trzy dni wcześniej reprezentacja Polski rozegra pierwszy mecz kwalifikacji z Czechami w Pradze.