Robert Lewandowski zdobył w środowy wieczór przeciwko Viktorii Pilzno trzy bramki. Polski napastnik popisał się dwoma skutecznymi uderzeniami z kilkunastu metrów, a do tego strzałem głową wykończył dośrodkowanie ze skrzydła Ousmane'a Dembélé. 34-latek otrzymał nagrodę dla piłkarza meczu.
Co powiedział po ostatnim gwizdku?
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że dla nas będzie dzisiaj ważne nie tylko rozegrać dobry mecz, ale wygrać i strzelić jak najwięcej goli. Przy naszych możliwościach, przy tym, jakich mamy zawodników w pierwszym składzie i na ławce, przy kilku zmianach nasza jakość nie ucierpiała. Wręcz przeciwnie - została na tym samym poziomie. Cieszymy się każdą minutą spędzoną na boisku. Niezależnie czy jest to Liga Mistrzów, czy liga hiszpańska, chcemy zawsze wygrywać, grać do przodu fajną piłkę. Zdajemy sobie sprawę z tego, że to początek sezonu i musimy na chłodno podchodzić do meczów, które rozegraliśmy. Te kolejne tygodnie będą dla nas bardzo ważne. Chcemy udowodnić, że jesteśmy tutaj, by wygrywać.
- Patrząc na to, że był to mój pierwszy mecz Ligi Mistrzów na Camp Nou, hat-trick to coś fantastycznego. Jestem z tego bardzo dumny. Będę to doceniał. Zdaję sobie sprawę z tego, co zrobiliśmy, ale również z tego, że za dwa dni gramy kolejny mecz. Cieszymy się, ale wiemy, że przed nami jeszcze parę ważnych spotkań.
- Piętki? Myślę, że to specyfika, aura wokół. To granie jest potrzebne. Koledzy z drużyny powodują, że są takie możliwości i swoboda. Oczywiście nie ma co też przesadzać, ale wszystko idzie z głowy. Impuls, podjęcie decyzji. Jeśli wychodzi, to idealne rozwiązanie. Będąc na boisku, masz z tego frajdę. Kibice chyba też to doceniają. Specyfika tutaj jest inna niż w każdej innej lidze. To dodaje powera i pewności siebie - przyznał Lewandowski.