Weekend minął pod znakiem dyskusji wokół Brazylijczyka po tym jak ten został pominięty przy wyborze składu zarówno przez Zinedine'a Zidane'a, jak i trenerów Castilli. Część dziennikarzy nie mogła zrozumieć decyzji Francuza, ale okazało się, że plan od początku był jasny - młody napastnik miał poczekać na swój debiut do środy i nie grał w niedzielę, by móc się odpowiednio przygotować. Tak też się stało i gracz zaliczył znakomity pierwszy występ.
W 71. minucie, przy prowadzeniu 1:0 z Osasuną, Zidane zdecydował się ściągnąć z boiska strzelca pierwszej bramki - Viníciusa Júniora. W jego miejsce postawił na Rodrygo, który już w następnej minucie cieszył się z pierwszego gola w barwach „Królewskich”. Świetnym podaniem obsłużył go Casemiro, a młodzieniec po dobrym przyjęciu ściął z lewego skrzydła w stronę pola karnego. Tam uderzył na dalszy słupek i nie dał zbyt wielu szans bramkarzowi.
Jest to wyczyn o tyle ciekawy, iż Rodrygo stał się tym samym pierwszym strzelcem w barwach Realu Madryt, który urodził się w XXI wieku. Gracz urodził się dokładnie 9 stycznia 2001 roku. Co więcej, niemalże udało mu się pobić wyczyn swojego wybitnego rodaka - Ronaldo. Legendarny napastnik zdobył w 2002 roku gola po 62 sekundach od wejścia na boisko. Rodrygo uczynił to po 93 sekundach, ale i tak jest to najlepszy wynik LaLiga od czasu wspomnianego Ronaldo.
18-latek trafił do Madrytu tego lata, acz Real zapewnił sobie jego usługi znacznie wcześniej, bo już w czerwcu zeszłego roku. Z finalizacją transakcji postanowiono poczekać ze względu na wiek piłkarza. Santos otrzymał za niego 40 milionów euro, ponieważ posiadał 80 procent praw do jego karty zawodniczej. Cała transakcja miała być warta 45 milionów.