Bramkostrzelny Włoch nie ma szczęścia do urazów kolana. Już dwukrotnie miał zerwane więzadła krzyżowe. Giuseppe Rossi po raz kolejny nabawił się kontuzji kolana na początku stycznia, podczas meczu ligowego przeciwko Livorno. Istniała obawa, że znowu może chodzić o więzadła krzyżowe.
Szereg badań wykonanych przez lekarzy włoskiego zespołu potwierdził jednak, że do zerwania więzadeł nie doszło. To doskonałe wiadomości dla sztabu szkoleniowego Fiorentiny oraz selekcjonera reprezentacji Włoch Cesare Prandellego, który konsekwentnie stawia na Rossiego, gdy tylko ten jest zdrowy. Były napastnik Villarealu niejednokrotnie podkreślał w wywiadach, że wyjazd na mundial w Brazylii jest dla niego najważniejszym celem w karierze. Zawodnikowi z pewnością nie zabraknie więc determinacji, by jak najszybciej wrócić do treningów.
Pomimo kilkutygodniowej przerwy w grze Rossi w dalszym ciągu jest liderem strzelców Serie A, z czternastoma golami na koncie. Po 21 rozegranych kolejkach Fiorentina zajmuje wysokie, czwarte miejsce w tabeli ze stratą trzech punktów do SSC Napoli.