Sergio Ramos pokazał, co się liczy. Wiadomo, z jakich dokładnie pieniędzy zrezygnował

fot. Victor Velter / Shutterstock.com
Mateusz Michałek
Źródło: Fabrizio Romano [Twitter]

Sergio Ramos wrócił do Sevilli, podpisując z nią roczny kontrakt. Media piszą, jakie pieniędze odrzucił, decydując się na taki ruch.

W weekend „Marca” pisała, że Sergio Ramos zostanie piłkarzem Al-Ittihad. Nieco wcześniej za faworyta do jego zakontraktowania uchodziło Galatasaray. Ostatecznie środkowy obrońca, który po zakończeniu sezonu 2022/2023 pożegnał się z Paris Saint-Germain, nie trafił ani do Arabii Saudyjskiej, ani do Turcji.

37-latek zdecydował się na wielki powrót do Sevilli, której był piłkarzem do 2005 roku. 180-krotny reprezentant Hiszpanii takim ruchem zyskał wiele w oczach nie tylko kibiców zespołu z Andaluzji.

Jakie dokładnie pieniądze odrzucił stoper, decydując się na parafowanie rocznej umowy z rodzimym klubem?

W maju pojawiały się informacje, że jeden z przedstawicieli saudyjskiej ekstraklasy jest skłonny zaproponować mu nawet 50 milionów euro rocznie.

Teraz Fabrizio Romano pisze, że w Sevilli Ramos będzie zarabiał nieco ponad milion euro netto na przestrzeni 12 miesięcy. Według niego na Półwyspie Arabskim mógłby liczyć na około 15 razy więcej. Kwota jest więc o wiele niższa, niż sugerowano pierwotnie, ale oczywiście dalej robi wrażenie.

Defensor wspomoże nową-starą drużynę w lidze hiszpańskiej, w której rywalizację zaczęła ona od trzech porażek. Do tego dojdzie gra w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Podopieczni José Luisa Mendilibara weszli do niej dzięki triumfowi w Lidze Europy.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Dwóch piłkarzy odchodzi z Bayernu Monachium [OFICJALNIE] Mocna wiadomość Bartosza Salamona do kibiców Lecha Poznań Deportivo La Coruña świętuje, ale na spokojnie [OFICJALNIE] Wymowna reakcja kibiców Lecha Poznań na porażkę Rafał Gikiewicz bez ogródek: Jest nam wstyd „To nie przejdzie”. Niespodziewana reakcja kibiców Legii Warszawa po zwycięstwie z Lechem Poznań Mecz Lech Poznań - Legia Warszawa przerwany! [AKTUALIZACJA]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy