W zeszłym tygodniu brytyjska prasa spekulowała, że Norweg nie jest zbyt zadowolony, iż Old Trafford opuściła dwójka napastników. O ile Chilijczyk od początku nie mieścił się w jego planach, Lukaku mógłby być dobrym zawodnikiem do rotacji w ofensywie, kiedy z tą rolą nie radzą sobie choćby Anthony Martial czy Marcus Rashford. Pod koniec okna klub starał się o Fernando Llorente, który wybrał jednak ofertę Napoli. Teraz jednak menedżer Manchesteru United nie żałuje podjętych latem decyzji.
Co prawda trudno powiedzieć o „Czerwonych Diabłach”, że strzelają w obecnej kampanii jak na zawołanie, ale Solskjær i tak nie zamierza narzekać, twierdząc, iż przekazanie dwójki snajperów Interowi wyszło klubowi na dobre, nawet jeśli to dalsza perspektywa.
- Gdy tylko wchodził w pole karne, już można było się spodziewać czegoś groźnego - mówił zadowolony menedżer na temat występu zaledwie 17-letniego Masona Greenwooda.
Anglik dopiero co wdziera się do składu Manchesteru United, ale szkoleniowiec stopniowo daje mu coraz więcej minut gry, a w starciu z Astaną pozwolił mu nawet rozegrać pełne 90 minut. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bowiem napastnik strzelił gola, który dał jego drużynie zwycięstwo.
- Widać, że gra w piłkę jest dla niego czymś naturalnym, ma instynkt strzelecki, uwielbia być w pobliżu pola karnego. Już wcześniej mówiłem, że on doskonale wie jak uderzyć piłkę. Choć może nie ma jeszcze na tyle wyczucia. Ale pokazał na co może być go stać w przyszłości.
- Odejście Sáncheza i Lukaku? Jak dla mnie to była właściwa decyzja. Myślę, że zarówno dla klubu, jak i dla Greenwooda, on będzie dla nas ważną postacią w tym sezonie. Do tej pory nie grał dużo, ale dostanie swoje minuty, będzie się rozwijał i dojrzewał.