Sonny Kittel trafił latem do Rakowa Częstochowa i miał zająć miejsce kontuzjowanego Iviego Lopeza.
Na początku dawał pozytywne akcenty, bo przecież w znacznym stopniu dzięki jego bramce z Karabachem, drużyna mistrza Polski zameldowała się później w fazie grupowej europejskich pucharów.
Choć 31-latek miewał następnie dobre momenty, to nie był zadowolony ze swojej pozycji w zespole Dawida Szwargi.
Już na początku października niemieckie media informowały, że niedoszły reprezentant Polski nosi się z zamiarem opuszczenia Rakowa.
Jeszcze niedawno obie strony utrzymywały, że dadzą sobie szansę, lecz ostatecznie do tego nie dojdzie.
Jak informuje Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl, zawodnik opuścił zgrupowanie mistrza Polski w sobotę. Wszystko po to, by udać się do Australii, gdzie przejdzie testy medyczne przed transferem do Sydney Wanderers.
Jeśli te wypadną pomyślnie, trafi do wspomnianej ekipy w ramach wypożyczenia. Umowa zawarta między stronami ma obowiązywać do 30 czerwca 2024 roku.
Plan Rakowa zakłada definitywne odejście Niemca w czerwcu - twierdzi Włodarczyk.
Nowy pracodawca 31-latka to obecnie czwarta siła australijskiej ekstraklasy.
Sonny Kittel natomiast od początku pobytu w Polsce zdążył rozegrać łącznie 22 spotkania, a w nich miał cztery bramki oraz jedną asystę.