„Błękitni” wolą dmuchać na zimne i nie chcąc doprowadzić do sytuacji, w której Luciano Spalletti nie będzie mógł skompletować bloku obronnego, przymierza się do angażu nowego zawodnika.
Aktualnie ekipa spod Wezuwiusza analizuje dostępne opcje na rynku transferowym, ale już teraz na jej radarach znalazł się 23-letni stoper Fenerbahçe.
Szalai, bo o nim mowa, został nie tak dawno połączony z kilkoma klubami, w tym Chelsea czy FC Barceloną. Wydaje się jednak, że jeśli zmieni on pracodawcę, to w styczniu wyląduje raczej w nieco mniejszej ekipie. Tu pojawia się SSC Napoli.
Węgier ma na swoim koncie 23 występy w seniorskiej kadrze narodowej, udział w EURO 2020 i 45 spotkań jako gracz „Żółtych Kanarków”. Przy kontrakcie ważnym do połowy 2025 roku należy zapłacić za niego co najmniej 20 milionów euro.
Manolas niebawem przeniesie się oficjalnie do Olympiakosu. Z kolei kontuzjowany w tej chwili Koulibaly planowo ma wziąć udział w turnieju z reprezentacją Senegalu, a jedynymi opcjami dla trenera są Amir Rrahmani oraz Juan Jesus. Pozyskanie środkowego obrońcy to zatem konieczność.