Mecz trzydziestej czwartej serii gier pomiędzy Twente a Ajaxem wygrali ci pierwsi (3:1), co tylko dopełniło słaby sezon w wykonaniu gości, którzy zakończyli go bez żadnego trofeum. W lidze uplasowali się na trzecim miejscu, nie kwalifikując się nawet do eliminacji do Ligi Mistrzów. Tym samym w następnej kampanii powalczą tylko o fazę grupową Ligi Europy. Z kolei gospodarze zajęli piątą pozycję, co oznacza, że wezmą udział w barażach o występ w kwalifikacjach do Ligi Konferencji Europy.
Już w drodze do klubowego autokaru Steven Berghuis, ofensywny pomocnik Ajaksu i były gracz Twente, rzucił się z pięściami na jednego ze zgromadzonych wokół kibiców. Jak się później okazało, powodem takiego postępowania 45-krotnego reprezentanta Holandii był fakt, że uderzony fan wcześniej obraził na tle rasistowskim innego gracza Ajaksu, Briana Brobbeya.
Po powrocie do Amsterdamu 31-latek odbył rozmowę z trenerem Johnem Heitingą, dyrektorem wykonawczym Edwinem van der Sarem oraz dyrektorem technicznym Svenem Mislintatem, w jej trakcie okazując skruchę.
W wywiadzie z holenderskim dziennikiem „De Telegraaf” ofensywny pomocnik odniósł się do wydarzenia spod stadionu w Enschede: - Żałuję swojego zachowania, nie powinienem tak postąpić. Po każdym wyjazdowym meczu, podczas rozdawania fanom autografów przed wejściem do autokaru, w naszą stronę są adresowane liczne przekleństwa. Jestem już do tego przyzwyczajony, ale ludzie myślą, że mogą krzyczeć, cokolwiek chcą. Moja reakcja niczego nie rozwiązuje. Rozumiem to. To nie jest dobre - przyznał Berghuis.
Następnie za pośrednictwem tego samego dziennika klub poinformował, że nie pochwala takiego działania i nałożył na piłkarza karę grzywny.