41-latek, który do niedawna prowadził Rangers FC, skusił się na posadę w angielskiej ekstraklasie, wchodząc do rozgrywek z przytupem.
Jego debiut na ławce menedżerskiej „The Villans” nastąpił przed tygodniem. Zespół wygrał z Brighton & Hove Albion 2:0, a gole strzelali Ollie Watkins i Tyrone Mings.
Tym razem podopiecznym „Stevie’ego” przyszło zmierzyć się z Crystal Palace. „Orły” pod wodzą Patricka Vieiry uczyniły ze swojego stadionu twierdzę i jak dotąd nikt nie potrafił wywieźć z Selhurst Park trzech punktów. Ta sztuka udała się Aston Villi.
Goście wyszli na prowadzenie już po kwadransie gry, gdy do siatki rywali trafił Matt Targett. W 86. minucie było 2:0, a to za sprawą trafienia Johna McGinna. Impuls gospodarzom próbował dać Marc Guehi, jednak jego bramka na niewiele się zdała.
Po zakończeniu zawodów Gerrard podkreślał, na jak trudnym terenie jego zawodnicy zdołali zatriumfować.
Aston Villa obecnie zajmuje jedenaste miejsce w tabeli Premier League. Jej formę już w środę sprawdzi Manchester City.
Wracając do opiekuna wygranej drużyny, w przeszłości przez wiele lat bronił on barw Liverpoolu, wyrastając nie tylko na klubową legendę, ale i całych rozgrywek. W sumie zgromadził w nich 504 występy.