Ekipa z województwa małopolskiego rozstała się na początku sierpnia z Rafą Lopesem.
Doświadczony napastnik miał zapisaną w kontrakcie klauzulę odstępnego opiewającą na zaledwie 150 tysięcy euro i została ona aktywowana przez Legię Warszawa. Mistrz Polski musiał jeszcze przekonać samego Portugalczyka do pozostania w Ekstraklasie i przedstawił mu na tyle atrakcyjne warunki, że ten odrzucił między innymi propozycję otrzymaną z Turcji.
Wiele na to wskazywało, że Cracovia nie będzie musiała szukać następcy kapitana „Pasów”, ponieważ już zimą zapewniła sobie możliwość korzystania z usług Marcosa Álvareza.
„Gazeta Sporturilor” przekonuje jednak, że polski klub nie zamierza poprzestać tylko na uzupełnieniu linii ataku wspomnianym zawodnikiem, ponieważ wykazał bardzo poważne zainteresowanie usługami Rivaldinho z FC Viitorul.
Wspomniane źródło skontaktowało się nawet z prezydentem rumuńskiego zespołu, który potwierdził te doniesienia i podkreślił, że negocjacje pomiędzy obiema stronami w sprawie transferu syna słynnego Rivaldo znajdują się na zaawansowanym etapie.
- Tak, to prawda. Jesteśmy w zaawansowanej fazie negocjacji - powiedział Gică Popescu.
Środkowy napastnik trafił do Viitorulu w styczniu 2019 roku. Najpierw na zasadzie wypożyczenia, a potem transferu definitywnego z Lewskiego Sofia.
25-latek strzelił jedenaście goli oraz zanotował cztery asysty w 27 rozegranych meczach w zakończonych rozgrywkach.
Pragniemy również dodać, że Brazylijczyk był już w przeszłości bardzo mocno łączony z przenosinami do Polski. W 2015 roku poważne zainteresowanie usługami Rivaldinho wykazywał Raków Częstochowa, który miał go pozyskać na zasadzie wypożyczenia z Mogi Mirim. Niedługo później utalentowany wówczas zawodnik zdecydował się jednak na przenosiny do Boavisty, gdzie kompletnie zawiódł.