Środkowy pomocnik zapracował sobie bardzo dobrymi występami w Górniku Zabrze na duży transfer do zespołu „Violi” za łącznie 4,5 miliona euro.
Jego zderzenia z realiami włoskiego futbolu na poziomie Serie A okazało się jednak na tyle brutalne, że Szymon Żurkowski nie odgrywał żadnej istotnej roli w drużynie Fiorentiny, co spowodowało odesłanie go aż na trzykrotne wypożyczenie do Empoli.
25-letni piłkarz robił widoczne postępy z każdym kolejnym tymczasowym pobytem w tym klubie, ale mimo to nie został przez niego wykupiony przed startem obecnych zmaganiach, ponieważ jego dotychczasowy pracodawca uznał, że dostanie wyczekiwaną szansę na to, by zaistnieć w składzie ekipy prowadzonej przez Vincenzo Italiano.
Ten nie widział jednak z różnych względów miejsca dla reprezentanta Polski w wyjściowej jedenastce i nawet w roli zmiennika. Z tego też powodu środkowy pomocnik jest mocno rozczarowany i stara się znaleźć dla siebie korzystne rozwiązanie trudnej sytuacji.
Tomasz Włodarczyk przyznał w programie „Raport z Kataru” na Meczyki.pl, że pomocną dłoń w kierunku Żurkowskiego może wyciągnąć Sampdoria, gdzie miałby trafić w ramach wypożyczenia i zarazem rozliczenia za transfer jednego z graczy klubu z Genui do „Violi”.
- Szymon może powędrować do Sampdorii, bo jeden z jej piłkarzy znajduje się na celowniku Fiorentiny. Miałby trafić w ramach rozliczenia w styczniu w formie wypożyczenia. Jeżeli tak, by się stało, to nie byłoby to najgorsze rozwiązanie, bo Sampdoria spadnie prawdopodobnie z Serie A i wiązanie się z nią na dłużej nie byłoby czymś korzystnym, ale wypożyczenie pozwoli łapać mu minuty - stwierdził dziennikarz.
25-latek zanotował tylko cztery epizodyczne występy w tym sezonie i zaliczył w nich asystę.
***
Bartosz Bereszyński blisko zimowego transferu. Rozmowy trwają!