„Synowie Bogów” w poprzedniej kampanii spisywali się doprawdy fenomenalnie, a spora w tym zasługa lewego defensora rodem z Argentyny. 27-latek już w marcu otrzymał pierwsze oferty, dlatego wspólnie z agentem uznał, że nie przedłuży umowy z amsterdamczykami.
Wówczas mówiło się o tym, że transfer Tagliafico rozważają m.in. Real Madryt, Arsenal czy wspomniane Atlético Madryt. W związku z planowaną przebudową defensywy, to „Los Rojiblancos” byli faworytem do pozyskania gracza Ajaksu. I kiedy wydawało się, że operacja wkrótce dojdzie do skutku, na początku maja 19-krotny reprezentant Argentyny oświadczył, że postanowił zostać w Holandii na kolejny sezon.
W najnowszym wywiadzie dla radia COPE lewonożny zawodnik przyznał jednak, że już za rok temat może powrócić.
– Dlaczego nie podpisałem umowy z Atlético? Najwygodniej było tu zostać – stwierdził.
– Nie chciałem prześcigać się z Ajaksem odpowiedzialnością za podjęcie decyzji, więc postanowiłem zostać jeszcze rok i dopiero po upływie tego czasu ponownie się spotkamy, by ocenić sytuację – dodał.
Niewykluczone zatem, że koniec końców 27-latek zmieni pracodawcę, a faworytem do jego zakontraktowanie może być ponownie Atlético Madryt. Pamiętajmy bowiem, że Diego Simeone w tej chwili ma do dyspozycji tylko jednego nominalnego lewego obrońcę, którym jest Renan Lodi.
Tagliafico w obecnym sezonie uzbierał 14 występów, które okrasił czterema trafieniami i trzema ostatnimi podaniami. Jego umowa wygasa 30 czerwca 2022 roku.