Nieudana runda jesienna Juventusu powoduje, że tamtejszy zarząd skłania się ku jak najszybszemu rozstaniu z Massimiliano Allegrim. Włoski szkoleniowiec znajduje się pod ogromną presją w związku z przeciętnymi wynikami odnoszonymi w Serie A oraz wstydliwym wykluczeniu z Ligi Mistrzów już w fazie grupowej po porażce z Benficą.
Pomimo pasma rozczarowań, prezydent „Starej Damy” Andrea Agnelli usiłuje przekazać, że szkoleniowiec wciąż może liczyć na wsparcie. Inną narrację prowadzą jednak media z Italii, nie widząc rozwoju projektu pod wodzą 55-latka.
Przeczesując rynek z wolnymi nazwiskami, niektórzy wskazują, że ciekawym kandydatem do przejęcia drużyny z Turynu byłby Zinédine Zidane, który sam niedawno wspomniał o tym, że niedługo zamierza wrócić do pracy.
***
Zinédine Zidane zapowiada powrót na ławkę trenerską. „Nie jestem daleko od tego”
***
Z kolei wciąż szczycący się mianem najlepszego strzelca w historii reprezentacji Francji Thierry Henry w rozmowie dla CBS Sports stwierdził, że jego rodak czeka na konkretną propozycję.
– „Zizou” łączy się z wieloma klubami, ale taki scenariusz nigdy się nie spełni. Nie sądzę, żeby teraz rozglądał się za pracą na poziomie klubowym. Widzę go w roli selekcjonera reprezentacji Francji. Czuję, że on czeka na tę posadę. To brzmi sensownie – powiedział 45-latek.
Obaj panowie wspólnie sięgnęli po Puchar Świata podczas mundialu rozgrywanego w swojej ojczyźnie w 1998 roku.