Pierwszy mecz Realu Madryt z Manchesterem City w ramach półfinału Ligi Mistrzów zakończył się jednobramkowym remisem. Drużynę gości przed porażką uratował Kevin De Bruyne, który w 67. minucie popisał się świetnym uderzeniem. 31-latek nie dał żadnych szans swojemu rodakowi Thibautowi Courtois.
Jak pokazały późniejsze analizy, gol dla zespołu Pepa Guardioli nie powinien zostać uznany.
Dla wychowanka KRC Genk było to dziesiąte trafienie w tym sezonie. Do tego dołożył aż 27 asyst, co musi robić ogromne wrażenie.
Zachwycony umiejętnościami De Bruyne jest legendarny napastnik Arsenalu, a więc Thierry Henry. Francuz bardzo dobrze zna lidera mistrzów Anglii, gdyż współpracował z nim w reprezentacji Belgii.
Zdaniem 45-latka to najinteligentniejszy piłkarz, jakiego widział w życiu.
- Nie sądzę, że miał świetny mecz, ale zdobył ważną bramkę. Dlatego mówię, że jest najlepszym i najważniejszym zawodnikiem w tym zespole. Widziałem wielu zawodników grających przeciwko najlepszym i myślę, że Kevin jest najinteligentniejszy. Rozmawiamy o tym, jak on widzi grę. Jego mózg, w pewnych momentach całkowicie zaskakuje. To prawie tak, jakby go z nami nie było. Jest tak dobry, że może być problemem, ponieważ nie jesteś na jego poziomie. Myślę, że to najmądrzejszy piłkarz, jakiego widziałem w życiu - rozprywał się w rozmowie z CBS Sports udziałowiec drugoligowego Como 1907.