Reprezentacja Francji kobiet pozostaje bez selekcjonera od poprzedniego czwartku po tym, jak z posadą pożegnała się Corinne Deacon. Teraz dogłębnie badany jest rynek w celu znalezienia następcy.
Do tej pory media łączyły z tą rolą między Hervé Renarda. Odpowiadający za wyniki Arabii Saudyjskiej trener szuka nowego wyzwanie i to pomimo kontraktu z Arabią Saudyjską. Na razie jednak nie nastąpił w tej sprawie żaden przełom i nie wiadomo, na ile poważnie traktowana jest kandydatura 54-latka.
Okazuje się natomiast, że specjalnie zwołana w tej sprawie komisja zaoferowała niedawno, by schedę po Deaconu przejął Thierry Henry.
Były znakomity gracz między innymi FC Barcelony i Arsenalu był zaszczycony. Ostatecznie jednak grzecznie podziękował władzom związku za pamięć i pomysł, ale odmówił.
Na razie nie wiadomo zatem, komu przypadnie ta zaszczytna rola.
Dla Henry'ego natomiast mogło być to pierwsze wyzwanie trenerskie w charakterze selekcjonera. Wcześniej prowadził on AS Monaco oraz CF Montréal, a do niedawna był jednym z asystentów Roberto Martíneza w reprezentacji Belgii.
Drużyna narodowa Francji kobiet przygotowuje się do mundialu, który latem będzie rozgrywany w Australii i Nowej Zelandii.