49-latek pozostaje bez zatrudnienia od września minionego roku. Laureat nagrody dla najlepszego trenera 2021 roku został zwolniony z Chelsea na skutek słabszych wyników i przede wszystkim konfliktu z zarządem. Od tego czasu jego nazwisko przewija się w kontekście kilku klubów.
Jak przekonują światowe media, angaż Tuchela rozważają przedstawiciele Bayernu Monachium, Tottenhamu, Juventusu czy ponownie Paris Saint-Germain, w którym pracował w latach 2018-2020. Niemiecki szkoleniowiec preferuje jednak jeden szczególny kierunek.
Zdobywca Ligi Mistrzów z kampanii 2020/2021 uczy się sumiennie języka hiszpańskiego, licząc na ofertę od Realu Madryt.
W biurach na Estadio Santiago Bernabeu poszukują następcy Carlo Ancelottiego. Włoch z powodu ostatnich wpadek stracił zaufanie Florentino Pereza, który chciałby po sezonie rozstać się doświadczonym fachowcem.
63-latek znajduje się pod coraz większą presją. Ta może nasilić się w przypadku porażki w zbliżającym się El Clásico. Oczywiście, spore znaczenie będzie miał również występ „Królewskich” w Lidze Mistrzów.
Do tej pory za głównego faworyta do zastąpienia „Carletto” uważało się Raúla, wykonującego świetną pracę w rezerwach madryckiego zespołu. Hiszpan to wielka nadzieja Florentino Pereza, co nie oznacza, że już teraz musi otrzymać awans.
Jak przekonuje „Bild”, zatrudnienie Thomasa Tuchela jest w Realu Madryt poważnie rozważane. Co więcej, pomysł ten ma swoich zwolenników w zarządzie.