Przed paroma dniami 24-krotny reprezentant Turcji otworzył przysłowiową puszkę Pandory. W rozmowie dla „De Telegraaf” bez owijania w bawełnę przyznał, że nie czuje się szczęśliwy z dotychczasowego pobytu w Lizbonie ze względu na obiecaną przez trenera ważniejszą rolę w zespole.
Oczywiście dziennikarze nie mogli nie zadać pytania o reakcję opiekunowi „Orłów”. Ten po wygranym meczu ligowym na wyjeździe z Casa Pia (1:0) naturalnie nie pochwalił postępowania środkowego pomocnika.
– Jeśli publicznie udzielasz tego rodzaju wywiad, nie możesz być częścią drużyny. To zwyczajnie niemożliwe – skwitował Schmidt.
– Jeszcze z nim nie rozmawiałem, ale powiem mu, że absolutnie zadziałał na szkodę klubu, zespołu, ale przede wszystkim na swoją niekorzyść – dodał.
Skwaszone relacje między członkami zespołu mogą w przyszłości poskutkować wystawieniem zawodnika na listę transferową.
Kökçü dopiero co rozgrywa debiutancką kampanię po przejściu z Feyenoordu Rotterdam za 25 milionów euro.
Zazwyczaj znajduje się w podstawowym składzie. Łącznie uzbierał już 34 występy, okraszone trzema trafieniami i dziesięcioma asystami.
W miniony weekend po raz pierwszy zabrakło go w kadrze z powodów pozasportowych.