Niemiecki trener przed rozpoczęciem poprzedniego sezonu trafił na Parc des Princes i od razu poprosił o angaż jeszcze jednego środkowego napastnika, który pełniłby rolę zmiennika dla Edisona Cavaniego. Wówczas paryżanie dysponowali ograniczonymi środkami finansowymi, co wynikało z obostrzeń UEFA.
W efekcie 31 sierpnia do mistrza Francji niespodziewanie dołączył Éric Maxim Choupo-Moting, który po spadku Stoke City do Championship mógł wyjechać z Bet365 Stadium zupełnie za darmo. Jak jednak ustalił niemiecki „Bild”, pierwszym wyborem Thomasa Tuchela nie był wcale Kameruńczyk a Bas Dost.
Zbiegło się to w czasie z wydarzeniami, który miały miejsce w siedzibie Sportingu. Wtedy to kibice klubu z Lizbony wkroczyli na trening piłkarzy i zaatakowali Holendra. W efekcie nosił się on z zamiarem rozwiązania swego kontraktu, Wspomniane źródło donosi, że niezwykle bramkostrzelny zawodnik był kuszony iście królewską pensją, lecz koniec końców postanowił nie wyjeżdżać z Portugalii, gdyż urodził mu się wtedy syn. Z tego też powodu podpisał nową nową z „Lwami” i dopiero w ostatnim czasie zdecydował się na transfer do Eintrachtu Frankfurt.
Choupo-Moting w sezonie 2018/2019 otrzymywał sporo szans od szkoleniowca Paris Saint-Germain, lecz nie przełożyło się to na jego statystyki. 30-latek w 31 meczach strzelił raptem trzy gole oraz zanotował dwie asysty. Dla porównania, Bas Dost w tym samym czasie w 35 spotkaniach zanotował 23 trafienia i dwa kluczowe podania.