22-latek był jedną z rewelacji Mistrzostw Świata w Brazylii. Forma reprezentanta Kostaryki skłoniła władze Arsenalu, w którego barwach Campbell występuje od 2011 roku, do włączenia go do składu drużyny. Wcześniej napastnik przebywał na wypożyczeniach: we francuskim Lorient (2011-2012), hiszpańskim Real Betis Balompié (2012-2013) i greckim Olympiakosie SFP (2013-2014).
Kostarykanin nie otrzymał jednak wielu szans na grę - w tym sezonie tylko osiem razy zagrał w drużynie "Kanonierów", a jedyne pełne 90 minut zaliczył we wczorajszym meczu Ligi Mistrzów z Galatasarayem. Wobec nieczęstych występów Campbella w londyńskim zespole w mediach pojawiły się informacje sugerujące, że zawodnik może odejść już w zimowym oknie transferowym. Pozyskaniem 22-latka interesowały się takie kluby jak Inter Mediolan, Everton, Swansea czy AC Milan.
Menedżer Arsenalu Arsène Wenger stwierdził, że Campbell pozostanie w Londynie.
- Panuje rywalizacja o miejsce w składzie, to jest trudna sprawa. Mamy Danny'ego Welbecka, Alexisa Sáncheza i Oliviera Giroud, a na boisku trzeba grać ograniczoną liczbą napastników. Campbell wrócił do klubu później, bo odpoczywał po Mistrzostwach Świata, ale teraz prezentuje już bardzo dobry poziom - powiedział Wenger.