Wisła Kraków przebywa obecnie na obozie w tureckim Belek. W jego ramach podopieczni Alberta Rudé rozegrał już dwa spotkania.
Nad Bosfor udała się pokaźna grupa młodych zawodników, którzy w przyszłości mają świadczyć o sile 13-krotnego mistrza Polski. W samolocie natomiast zabrakło miejsca dla Dominika Maśnicy.
Pomocnik boryka się obecnie z kontuzją, ale mimo to ma zaufanie klubowych działaczy. Do tego stopnia, że w poniedziałek poinformowano o jego nowym kontrakcie.
W barwach Wisły Kraków ma zatem występować co najmniej do 31 grudnia 2024 roku.
Na temat kontynuowania współpracy wypowiedział się sam zainteresowany.
- Jestem bardzo zadowolony, że mogę w końcu podpisać profesjonalny kontrakt z Wisłą Kraków, zwłaszcza że gram tutaj już od 10 lat. Jest to dla mnie naprawdę wyjątkowa chwila. Niestety, moje występy przerwała kontuzja, którą wciąż leczę i mam nadzieję, że szybko uda mi się powrócić na boisko, aby pomóc drużynie. Bardzo doceniam zaangażowanie klubu w tym trudnym czasie, ponieważ ciągle pomaga mi, abym jak najszybciej wrócił do gry - stwierdził.
- Na ten moment, moim głównym celem jest oczywiście powrót na murawę, a gdy ten moment w końcu nadejdzie, chciałbym stać się mocnym punktem drużyny rezerw, a w przyszłości również pierwszej drużyny Wisły Kraków - dodał pomocnik.
Maśnica to przedstawiciel rocznika 2006, który w tym sezonie w 12 spotkaniach Centralnej Ligi Juniorów strzelił jednego gola.