Przyszłość Holendra wciąż stoi pod znakiem zapytania. Jego kontrakt wygasa wraz z końcem obecnego sezonu, co podsycało spekulacje na temat odejścia zawodnika. Zainteresowanie wykazywały w szczególności Inter oraz Juventus, ale Lazio nie było przekonane co do sprzedaży swojej gwiazdy, zwłaszcza do zespołu mistrza Włoch. Teraz „Biancocelesti” mogą stracić gracza zupełnie za darmo.
W ostatnim czasie wydawało się, że de Vrij przedłuży jednak umowę z rzymianami. Strony prowadziły zaawansowane rozmowy, ale według najnowszych informacji, zostały one przerwane. Dlaczego tak się stało, tłumaczy agent FIFA, Matteo Materazzi.
- Rozmowy zostały zablokowane, ponieważ SEG, agencja reprezentująca interesy zawodnika, uważa, że oprócz prowizji za samo podpisanie kontraktu, należy jej również procent od kwoty sprzedaży - mówi agent w rozmowie z „Lazialità”.
- W umowę wpisano by klauzulę wykupu w wysokości 28 milionów euro, SEG domaga się 20 procent tej kwoty. Mówimy tu zatem o około pięciu-sześciu milionach euro dla agencji. To uczciwa cena, biorąc pod uwagę, że Lazio ryzykuje utratę zawodnika za darmo. Sprawa została jednak zatrzymana, ponieważ prezydent Claudio Lotito wciąż się zastanawia. Z kolei de Vrijowi i jego reprezentantom nie zależy na pośpiechu, on może odejść jako wolny agent.
Sytuację nieustannie kontrolują działacze Juventusu i Interu, które widzą w całym zamieszaniu swoją szansę. Stefan de Vrij zdołał już zdobyć dobrą renomę we Włoszech i on sam twierdzi, że zasługuje na grę dla silniejszego zespołu. „Aquile” nie chcieli tracić go za darmo, stąd też pomysł wprowadzenia do nowego kontraktu realnej do aktywowania klauzuli wykupu. Póki jednak w negocjacjach panuje impas, włoscy giganci spróbują swoich sił i postarają się przekonać gracza do przeprowadzki.