31-letni wychowanek „Dumy Katalonii” z pewnością nie odgrywa kluczowej roli w tym sezonie. Wydawać by się mogło, że opiekun aktualnych liderów LaLigi, Xavi, nie darzy bocznego defensora z Reus zaufaniem, stąd jego przyszłość budziła sporo niejasności.
Jak podawał kilka miesięcy temu „Sport”, zarząd FC Barcelony był przekonany do przedłużenia kontraktu tylko z dwoma zawodnikami, którym latem wygasała umowa. Wśród tego grona nie znalazł się właśnie Sergi Roberto.
Oczywiście, sam wychowanek słynnej La Masii pragnął pozostać na Camp Nou. W kwietniu, chcąc pomóc ukochanemu klubowi, zgodził się nawet na znaczną obniżkę pensji. Postawa Hiszpana to element, który zawsze imponował działaczom zespołu z Katalonii.
31-latek z powodu wygasającego latem 2023 roku kontraktu mógł się czuć niepewnie. Media wskazywały, że szanse na nowe porozumienie nie są przesadnie wysokie, co miało być przyczyną głównie nie najlepszej formy prawego obrońcy. Jak się okazuje, nastąpił spory przełom w sprawie negocjacji.
COPE podaje, że Sergi Roberto spełni swój cel i wkrótce złoży podpis pod nową, obowiązującą do 30 czerwca 2024 roku, umową. Co więcej, warunki finansowe współpracy mają być identyczne z aktualnymi.
11-krotny reprezentant kraju jest członkiem pierwszej drużyny FC Barcelony od 2013 roku. Od tego czasu w granatowo-bordowym trykocie uzbierał już 334 spotkania, 14 goli, 39 asyst oraz sięgnął po łącznie 21 trofeów, w tym sześciokrotnie za mistrzostwo Hiszpanii.