Ktoś tu sobie robi jaja. Nowa deklaracja gry w polskiej kadrze

fot. Transfery.info
Marcin Żelechowski
Źródło: Transfery.info, Przegląd Sportowy

Denis Thomalla podaje do Roberta Lewandowskiego, ten odgrywa mu na wolne pole i... wygrywamy pierwszy mecz na Euro 2016. Wyobrażacie sobie taki scenariusz? My nie, ale nie o to przecież chodzi.

Napastnik Lecha ma polskie korzenie - jego rodzice pochodzą z Opola - teoretycznie więc w jakimś stopniu jest nasz, ma prawo do obywatelstwa i deklaracji odnośnie gry w kadrze Adama Nawałki. W praktyce jednak, skreślił się już sam. W rozmowie, którą przeprowadził z nim "Przegląd Sportowy". Choć próbował być dyplomatą, wyszło co najmniej niesmacznie.

Ogółem zaczął nie najgorzej.

- Na Mistrzostwach Europy w Polsce i na Ukrainie kibicowałem Niemcom i Polsce - powiedział 23-latek. 

Można zrozumieć, urodził się tam, wychował. Zawdzięcza naszym zachodnim sąsiadom wiele. Kolejnym zdaniem strzelił sobie jednak pierwszego samobója.

- Nie ukrywam jednak, że bliżej mi do kadry niemieckiej. W dzisiejszym starciu liczę, że wygra lepszy - kontynuował.

Tu napastnik próbował jeszcze zachować neutralność, choć pewnie w niemieckich mediach nie musiałby gryźć się w język. Chwilę potem już się nie udało. Wypaplał się, przekreślił.

- Jeśli selekcjoner chciałby ze mnie skorzystać, nie mówię "nie". Gdyby jednak przyszło wybierać mi między Polską a Niemcami, wybrałbym tych drugich. Proszę mnie zrozumieć, spędziłem tam większość życia, grałem w reprezentacjach młodzieżowych... - zakończył.

Z jednej strony szanujemy, że jako piłkarz bez perspektyw na grę w kadrze mistrzów świata nie wykrzykuje, że od zawsze marzył, by wystąpić z orzełkiem na piersi. Z drugiej jednak, albo ktoś chce reprezentować nasz kraj albo traktuje go jako opcję awaryjną. Nie udało się tam, trudno, spróbuję gdzie indziej. Jest szansa na duży turniej, czemu więc nie skorzystać. 

Mamy więc kolejnego farbowanego lisa, którego słowa są tym bardziej śmieszne, że w Poznaniu, poza meczami z ogórkami z Sarajewa, nic wielkiego nie pokazał. Przy obecnej formie mógłby nie załapać się nawet do reprezentacji "B", jeśli faktycznie by taka istniała. Nie jest też lewym ani środkowym obrońcą, żeby ktoś nagle upatrywał w nim zbawiciela. Nie będzie więc ogólnonarodowej dyskusji, a jedynie chwilowa złość kibica, czytającego rozmowę z Thomallą, który, miejmy nadzieję, wątku gry dla "Biało-Czerwonych" już nie poruszy. Dla swojego dobra i dla dobra nas wszystkich.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Lament w Parku Książąt. Borussia Dortmund w finale Ligi Mistrzów! [WIDEO] Niewypał transferowy wróci do Legii Warszawa. Klub go nie chce Manchester United wybrał nowego trenera?! Negocjacje z „topowym kandydatem” Josué rozczarowany postawą Legii Warszawa. „Do samego końca na to liczył” Lukas Podolski zapowiedział koniec kariery. „Po tym skończę” Głośne rozstanie w Rakowie Częstochowa?! Marek Papszun może postawić na nim krzyżyk Bonus 300 złotych za wygrany zakład na pierwszego gola w meczu PSG - Borussia Dortmund OFICJALNIE: Gracz Rakowa Częstochowa wypada na ponad pół roku. Ogromny pech...

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy