Jak Guarin rozstrzygnął derby Mediolanu [analiza video]
2015-09-14 21:33:09; Aktualizacja: 9 lat temu Fot. Transfery.info
Derby Mediolanu dla Interu. Zwycięstwo czarno-niebieskim dało trafienie Fredy’ego Guarina. Jak jednak do tego doszło? Akcję bramkową podopiecznych Roberto Manciniego rozkładamy na czynniki pierwsze.
W pierwszej połowie swoje okazje miał zarówno Inter, jak i Milan, jednak albo piłkarzom brakowało precyzji, albo znakomicie spisywali się obaj bramkarze. Stuprocentowe okazje marnowali odpowiednio Mauro Icardi – tuż przed przerwą zatrzymał go Diego Lopez – oraz Luiz Adriano, którego uderzenie w sytuacji 1na1 obronił Samir Handanović. Po przerwie to podopieczni Manciniego atakowali z większą werwą – najpierw za sprawa egoizmu Stevana Joveticia zaprzepaszczona została sytuacja 2na2 (po niecelnym podaniu Lopeza), później groźnie głową uderzał Fredy Guarin.
I wtedy nadeszła 57. minuta.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Mianowicie, w kluczowym momencie akcji bramkowej, gdy dzięki ruchowi Icardiego Guarin mógł zejść z piłką do środka, zachowanie obrońców Milanu było co najmniej zastanawiające. Mianowicie, nie doszło przekazania krycia pomiędzy Mattią De Sciglio a Alessio Romagnolim. Najbliżej Guarina był właśnie De Sciglio, tyle że to Romagnoli był ustawiony zdecydowanie lepiej, mając rywala przed sobą. Dlatego – co widać na powyższym filmiku – de Sciglio początkowo nie podejmuje próby odbioru futbolówki lub przerwania akcji faulem. Lewy obrońca Milanu miał pełne prawo zakładać, że Romagnoli doskoczy bliżej do Guarina i albo spróbuje odebrać piłkę, albo – pozostając blisko – swym ustawieniem zmusi Kolumbijczyka do kontynuowania akcji do linii końcowej lub nawet spróbuje zepchnąć go do skrzydła. Wtedy Guarin znalazłby się w „kleszczach”, pomiędzy Romagnolim a De Sciglio, co znacząco utrudniłoby stworzenie sytuacji bramkowej. Romagnoli jednak, oczekując, że Guarin podąży właśnie w te stronę, przesunął się za bardzo w lewo, ostatecznie otwierając pomocnikowi Interu zejście do sektora „uwolnionego” przez Icardiego. Stoper Milanu tego ruchu Icardiego nie widzi. Niezależnie jednak od tego, błąd w ustawieniu doprowadza do tego, że Romagnoli kończy odwrócony plecami do Guarina i przodem do własnej bramki, kompletnie wyłączony z akcji. Dopiero wtedy – widząc niefrasobliwość kolegi – sytuację próbuje ratować De Sciglio, który jest jednak o pół kroku spóźniony. Strzał Guarina nie zostaje zablokowany i piłka ląduje w siatce Lopeza.
MATEUSZ JAWORSKI