Serdar Aziz lubi odpocząć. Nie zagrał w meczu z powodu problemów z brzuchem, następnego dnia już wygrzewał się na Malediwach

23 grudnia Galatasaray rywalizowało z Sivassporem i wygrało ten mecz 4:2. W tym pojedynku udziału nie wziął Aziz, który uskarżał się na problemy z żołądkiem. W związku z tym klub dał mu wolne, by zawodnik jak najszybciej wyzdrowiał.

Tymczasem już dzień później jego żona zaczęła publikować zdjęcia na Instagramie i oznaczać na nich 28-letniego obrońcę „Lwów”, chwaląc się pobytem na Malediwach. Władze klubu szybko skojarzyły fakty i natychmiast odsunęły zawodnika od składu. 

17-krotny reprezentant Turcji został wystawiony na listę transferową. Aziz miał także otrzymać pierwszą ofertę, która pochodziła od władz Fenerbahçe. 

Jak jednak poinformowało tureckie „Hürriyet”, 28-latek po powrocie do Stambułu natychmiast skontaktował się ze swoim agentem i ustalił z nim, że na razie nie chce wysłuchiwać ofert innych klubów. Piłkarzowi zależy jednak na referencjach od kierownictwa Galatasaray, a w zamian może się zrzec zaległego wynagrodzenia w wysokości 1,6 miliona euro. Wówczas umowa zostanie rozwiązana, a dzięki temu klub zaoszczędzi łącznie 4,6 miliona euro. Taką propozycję w najbliższych dniach ma przedstawić Haluk Canatar, agent Aziza.

W obecnym sezonie środkowy obrońca rozegrał w barwach „Lwów” 15 spotkań, strzelił dwa gole i zanotował asystę. Jego umowa wygasa w połowie 2020 roku.