19-letni Andrea Rinaldi nie żyje
2020-05-11 12:24:57; Aktualizacja: 4 lata temuAndrea Rinaldi, wychowanek Atalanty, który w obecnym sezonie przebywał na wypożyczeniu w Legnano, zmarł dziś na oddziale intensywnej terapii w szpitalu w Varese.
Włoch, który 23 czerwca obchodziłby swoje dwudzieste urodziny, w zeszłym piątek źle się poczuł i trafił do placówki medycznej. Na miejscu stwierdzono u niego pęknięcie tętniaka mózgu.
Lekarze od początku określali stan środkowego pomocnika jako krytyczny. Pomimo tego wszyscy do ostatniej chwili wierzyli, że uda się go uratować. Tak się jednak nie stało i tym samym dziś potwierdzono jego zgon.
Rinaldi był związany z Atalantą od trzynastego roku życia i przez ten czas miał okazję świętować z drużyną do lat 17 wywalczenie mistrzostwa oraz superpucharu kraju. Aby nie zaburzać jego rozwoju, z uwagi na ogromną konkurencję w pierwszym zespole, od dwóch lat był on wypożyczany do ekip z niższych klas rozgrywkowych. I tak gracz trafił kolejno do Imolese Calcio oraz Mezzolara Calcio. W bieżącym sezonie Włoch występował w AC Legnano. Popularne
Jego współpraca z czwartoligowcem układała się wzorowo, o czym świadczy 25 uzbieranych spotkań (gol i asysta). Latem miał on wrócić do Bergamo, co finalnie jednak nie nastąpi.
„Kiedy Andrea pojawił się na treningu, podszedł pierwszy, aby mnie przywitać. To wspomnienie będę nosił w sercu. Niezwykły chłopiec, wzór dla wszystkich. W imieniu klubu składam najgłębsze kondolencje rodzinie” – czytamy w oświadczeniu Giovanniego Munafò, prezesa Legnano.
Do kondolencji przyłączyła się również Atalanta, dodając: „Podobnie jak na boisku, gdy zawsze byłeś ostatnim, który się poddał, walczyłeś ze wszystkich sił, aby nie odejść zbyt wcześnie. Twój życzliwy uśmiech na zawsze pozostanie żywy w sercach tych, którzy mieli szczęście cię poznać”.