Doświadczony bramkarz nie rozpoczął w najlepszym stylu trwających rozgrywek i w kilku istotnych sytuacjach nie popisał się dobrymi decyzjami czy interwencjami.
Z tego powodu menedżer Erik ten Hag zaczął dawać władzom „Czerwonych Diabłów” wyraźnie do zrozumienia, że potrzebuje w kadrze solidnej klasy golkipera, by ten w razie konieczności mógł zająć miejsce Davida De Gei w obecnym sezonie, po którego zakończeniu należałoby rozejrzeć się za nowym numerem jeden.
Przedstawiciele Manchesteru United spełnili pierwszą z próśb holenderskiego szkoleniowca sięgając najpierw po Martina Dúbravkę i następnie Jacka Butlanda, który wskoczył do kadry na pozycję Słowaka po tym, jak Newcastle United sprowadziło go z powrotem do siebie.
Pierwszy z nich nie nacieszył się zbytnio grą na Old Trafford, ponieważ tylko dwukrotnie udało mu się stanąć między słupkami angielskiego giganta, ponieważ 32-latek odzyskał bardzo dobrą formę i to do tego stopnia, że zaczęto poważnie zastanawiać się nad skorzystaniem z opcji automatycznego przedłużenia z nim umowy lub podpisania jej na nowych warunkach.
Po piątkowym starciu z Evertonem w Pucharze Anglii w głowie ten Haga znów mogą pojawić się jednak znaki zapytania odnośnie najbliższej przyszłości De Gei, bo ten popisał się karygodną interwencją przy uderzeniu Neala Maupaya.
Hiszpan wyraźnie zlekceważył ofensywne wejście w pole karne francuskiego napastnika i z niezrozumiałych przyczyn starał się zatrzymać nogą jego strzał z ostrego konta.
Futbolówka odbiła się jednak od bramkarza „Czerwonych Diabłów” i znalazła się na linii bramkowej, gdzie najsprytniejszy okazał się Conor Coady, doprowadzając w ten sposób do wyrównania.
Doświadczony golkiper może jednak mówić o szczęściu, bo w dalszej części rywalizacji piłkarze Manchesteru United przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść i zameldowali się w czwartej rundzie krajowego pucharu.
Bundled home by Conor Coady for @Everton 😬#EmiratesFACup pic.twitter.com/qUf7r3fztT
— Emirates FA Cup (@EmiratesFACup) January 6, 2023