Lewy obrońca we wrześniu debiutował w kadrze „Trójkolorowych”. Zrobił to pod nieobecność swojego brata, Lucasa Hernándeza, który nierzadko był wystawiany przez Didiera Deschampsa na lewej stronie defensywy.
Gracz „Rossonerich” przyjechał także na ostatnie zgrupowanie reprezentacji narodowej. W półfinałowej potyczce z Belgią w ramach Ligi Narodów wybiegł w podstawowym składzie i strzelił gola na wagę awansu do finału.
Theo Hernández z dobrej strony pokazał się również w meczu z Hiszpanią. 25-latek posłał znakomite podanie do Kyliana Mbappé, notując tym samym asystę przy bramce na wagę końcowego triumfu.
W tej sytuacji AC Milan mógł być dumny ze swojego zawodnika i zacierać już ręce na jego występy po powrocie do klubu. Tak się jednak składa, że na razie wicemistrz Włoch musi sobie radzić bez niego - wszystko przez zakażenie koronawirusem.
Najbliższym rywalem „Rossonerich” będzie Hellas Verona. Zaraz po weekendowym meczu ligowym zaplanowano starcie z FC Porto, które jest niezwykle ważne, bacząc na zerowy dorobek punktowy mediolańczyków w fazie grupowej Ligi Mistrzów.