Adam Radwański wprost o pobycie w Bruk-Becie Termalice Nieciecza. „Zasiedziałem się tam”
2024-10-31 11:09:54; Aktualizacja: 3 tygodnie temuAdam Radwański przez lata był czołowym zawodnikiem Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. Tego lata zdecydował się poszukać nowych wyzwań i dołączył do Zagłębia Lubin. W rozmowie z TVP Sport otwarcie powiedział, że być może spędził w „Słonikach” za dużo czasu.
Latem 2020 roku Adam Radwański po dobrym sezonie w wówczas II-ligowym Widzewie Łódź przeniósł się do Bruk-Bet Termaliki Nieciecza.
Szybko stał się tam jednym z ważniejszych zawodników drużyny, której pomógł w wywalczeniu awansu do Ekstraklasy. W polskiej elicie zaliczył bardzo udany start sezonu i zaczęto nawet spekulować o jego zagranicznym transferze, jednak ostatecznie pozostał w drużynie „Słoników” i zaliczył z nimi szybki powrót do I ligi. W niej przez dwa lata ofensywny pomocnik wyrósł na czołową postać zaplecza Ekstraklasy, jednak nie przeniosło się to na sukces drużynowy - Termalice nie udało się wywalczyć awansu.
Wiele wskazuje na to, że ten cel uda się „Słonikom” zrealizować w tym sezonie, jednak już bez 26-latka na pokładzie - latem przeniósł się on do Zagłębia Lubin. W rozmowie z TVP Sport Radwański otwarcie powiedział, że być może spędził w Termalice za dużo czasu.Popularne
– Tak, zasiedziałem się tam. Pierwsze dwa lata były bardzo fajne. Najpierw awansowaliśmy do Ekstraklasy, potem w niej graliśmy. Spadliśmy, ale wydaje mi się, że zabrakło nam trochę szczęścia. Były takie mecze, gdy mogliśmy wygrywać, a zamiast tego – traciliśmy głupio punkty. Potem była walka o Ekstraklasę, a ostatni sezon... – do zapomnienia. Mieliśmy drużynę, która mogła uzyskać awans, tak się nie stało. Będę jednak dobrze wspominać czas w Termalice. Bardzo się tam rozwinąłem – sportowo i mentalnie byłem ważną postacią. Jedyny minus był taki, że w ostatnich latach nie graliśmy w Ekstraklasie - powiedział Radwański.
Ofensywny pomocnik zdradził również, dlaczego latem dołączył akurat do „Miedziowych”.
– Ze względu na to, że dochodziły mnie słuchy już dużo wcześniej, że klub był mną zainteresowany, obserwował mnie. Dlatego zdecydowałem się tu przyjść - zdradził 26-latek.