Adrian Siemieniec złożył obietnicę graczowi Jagiellonii Białystok. „Jestem z niego dumny. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy”
2025-03-13 07:48:51; Aktualizacja: 3 godziny temu
Jagiellonia Białystok jest o krok od awansu do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Przed meczem z Cercle Brugge na konferencji prasowej pojawił się Adrian Siemieniec. Sporo czasu poświęcił sytuacji Mateusza Skrzypczaka.
Skrzypczak miał podczas dotychczasowej kariery wiele znacznie gorszych momentów. Spory cios otrzymał w 2022 roku, gdy po wielu latach opuścił Lech Poznań. Ostatecznie nie zdołał przebić się w macierzystym zespole, notując w nim czternaście spotkań na seniorskim poziomie.
Raczej niewielu spodziewało się, że po transferze do Jagiellonii 24-latek stanie się jednym z lepszych defensorów w całej Ekstraklasie. W dodatku udało mu się sięgnąć z białostockim klubem po mistrzostwo kraju.
Dzisiaj Skrzypczak to kandydat do gry w reprezentacji Polski. Wedle ostatnich doniesień w marcu nie otrzyma jednak powołania.Popularne
***
A jednak! Michał Probierz nie powoła go do reprezentacji Polski
***
Na temat sytuacji uzdolnionego stopera wypowiedział się na konferencji prasowej Adrian Siemieniec.
- Mateusz jest bardzo ważnym członkiem drużyny. Jego rola w zespole naturalnie rosła. Miał różne momenty, także za mojej kadencji - musiał rywalizować i cały czas udowadniać, że zasługuje na swoje miejsce, aż w końcu je wywalczył. Dzisiaj jest jednym z członków rady drużyny, jednym z naszych kapitanów w hierarchii do opaski - wyjaśnił szkoleniowiec „Dumy Podlasia”.
- Jeśli chodzi o jego rozwój pod moim okiem, to uważam, że zrobił ogromne postępy, ale przede wszystkim dzięki swojej pracy, zaangażowaniu i determinacji. Miał trudniejsze chwile, ale nigdy się nie poddał. Cieszę się, że jest w tym miejscu, bo jako trener chcę pomóc moim zawodnikom w osiągnięciu ich najwyższego poziomu, ale to głównie ich własna praca przynosi efekty. Obiektywną ocenę zostawiam Państwu, ale ja jestem z niego dumny.
- Uważam, że Mateusz absolutnie zasłużył na swoją obecną pozycję w drużynie. Swoją postawą na boisku pokazał, ile znaczy dla zespołu. Gra w reprezentacji Polski to marzenie każdego polskiego piłkarza, zwłaszcza tak ambitnego jak Mateusz. Rozmawialiśmy o tym i obiecaliśmy sobie, że do kadry wróci -zarówno on, jak i ja zrobimy wszystko, by tak się stało. Ostateczna decyzja należy jednak do selekcjonera. My jako drużyna, jako trener i jako zawodnik zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy - dodał.
Mateusz Skrzypczak dostał już premierowe powołanie od Michała Probierza w październiku. Niestety, wówczas nie stawił się na zgrupowaniu z powodu kontuzji.