Agent Roberta Lewandowskiego zamieszany w olbrzymi przekręt. Pini Zahavi usłyszał zarzuty

Pini Zahavi został postawiony w stan oskarżenia przez belgijską prokuraturę, która zarzuca mu między innymi fałszerstwo i pranie pieniędzy w klubie Royal Excel Mouscron - poinformowało „Het Laatste Nieuws”.

Izraelczyk jest bardzo dobrze znany w piłkarskim świecie ze względu na działania podejmowane w sferze menedżerskiej oraz posiadania pod swoją opieką takich graczy jak Robert Lewandowski, Christopher Nkunku, David Alaba, Adam Buksa czy Marcel Zylla.

Niewykluczone, że ci oraz pozostali zawodnicy będą musieli wkrótce rozejrzeć się za nowym agentem, ponieważ 78-latek został w końcu oficjalnie oskarżony przez belgijską prokuraturę o dopuszczenie się fałszerstw oraz prania pieniędzy w klubie Royal Excel Mouscron.

Całe zamieszanie wokół Piniego Zahaviego w tym aspekcie rozpoczęło się w 2015 roku, kiedy to firma Gol Football Malta Limited, będąca blisko powiązana z Izraelczykiem, nabyła 90 procent akcji wspomnianego zespołu za 8,5 miliona funtów.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

POTWIERDZONE: Gonçalo Feio zgłosił się do tego klubu. „Oferował swoje usługi przez naszą dyrekcję sportową”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

To już przesądzone?! Legia Warszawa chce głośnego transferu wewnątrz Ekstraklasy, zaraz może podpisać kontrakt

Next

Niedługo później byliśmy świadkami wielu zaskakujących transakcji pomiędzy „Les Hurlus” a Apollonem Limassol, gdzie 16 procent udziałów posiadała inna spółka należąca do agenta, który po pozyskaniu kilku graczy odsprzedawał ich po kilku dniach z zyskiem Royal Excel Mouscron. Na tym procederze bardzo dobre pieniądze miał zarabiać obecny przedstawiciel Roberta Lewandowskiego.

Belgijska federacja starała się ukrócić takie praktyki i szybko wprowadziła zasadę zakazującą agentom piłkarskim posiadania akcji w jakimkolwiek klubie.

Pini Zahavi nic sobie z tego nie zrobił i sprzedał zespół za... 10 euro innej maltańskiej spółce - Latimer International Limited, której właścicielem jest jego bratanek - Adar. Ale i w tym przypadku Izraelczyk nie nacieszył się zbyt długo spokojem, dlatego postanowił w 2018 roku oddać drużynę w ręce tajskiego biznesmena - Pairoja Piempongsanta, który żyje w bardzo dobrych relacjach z 78-latkiem.

Takie stopniowe odciąganie od siebie uwagi nie zapewniło mu spokoju, ponieważ belgijska prokuratura prowadziła dalej szeroko zakrojone śledztwo, które zakończyło się teraz postawieniem zarzutów Zahaviemu.

Agent Roberta Lewandowskiego został już przesłuchany i na razie nie został zatrzymany oraz nie komentuje całej sprawy. A ta jest bardzo poważna.

Jeśli wszystkie oskarżenia znajdą swoje pełne potwierdzenie, to Izraelczyk najprawdopodobniej pożegna się z działaniem w dotychczasowej roli w futbolu.