Akcja Marcusa Rashforda wpłynęła na decyzję brytyjskiego rządu w sprawie posiłków dla biednych dzieci

Nie tak dawno 22-letni napastnik napisał list otwarty do angielskich parlamentarzystów, w którym poprosił o dalsze dokarmianie dzieci w szkolnych stołówkach. Podkreślił on, że pandemia koronawirusa tylko pogłębiła problem głodu w jego kraju, a pomoc rządu jest nieodzowna, aby przetrwać obecny kryzys.

„Jako rodzina polegaliśmy na klubach śniadaniowych, darmowych posiłkach szkolnych oraz sąsiadach i trenerach, którzy obdarowywali nas miłymi gestami. Banki żywności nie były dla naszej rodziny obce. Doskonale pamiętam wizyty w Northern Moor, aby odebrać świąteczny posiłek każdego roku” – napisał.

„To pandemia, która może rozlać się na wiele pokoleń. Ta sprawa wymaga wielkiej wagi, gdyż to jest Anglia 2020 roku” – dodał.

W odpowiedzi, na kilka godzin przed planowanym wymuszeniem głosowania przez Partię Pracy w Izbie Gmin w tej sprawie, rzecznik premiera Wielkiej Brytanii ogłosił „Letni Fundusz Żywnościowy COVID”. Na ten cel państwo ma przeznaczyć 120 milionów funtów, przedłużając tym samym możliwość skorzystania przez najbiedniejsze rodziny z posiłków oferowanych w szkołach.

Jak poinformowano, dodatkowo wszyscy uczestnicy programu przez sześć tygodni będą otrzymywać bon o wartości 15 funtów do wykorzystania w supermarketach.

Boris Johnson zapewnia, że doskonale rozumie problem, z którym aktualnie borykają się Anglicy. Nie ukrywa jednak przy tym, że spory wpływ na zmianę jego nastawienia do przedłużenia programu żywieniowego miała reakcja ze strony Marcus Rashforda.

„Premier z zadowoleniem przyjmuje wkład Marcusa Rashforda w debatę na temat ubóstwa i szanuje fakt, że wykorzystuje swoje wpływy jako sportowca do podkreślenia ważnych kwestii” – oznajmił jego rzecznik.

Dodajmy, że to nie pierwszy raz, kiedy piłkarz „Czerwonych Diabłów” angażuje się w akcję na rzecz dzieci. W ostatnich tygodniach pomógł on bowiem zebrać dla nich 20 milionów funtów na posiłki.