Wczoraj o godzinie 12:00 Szachtar Donieck zmierzył się z Metalistem Charków na Stadionie Olimpijskim w Kijowie. Oczywiście mogący pomieścić 65-tysięczną widownię obiekt świecił pustkami.
Mecz obfitował w symboliczne gesty, które miały jeszcze bardziej wzmocnić w narodzie ducha walki.
Zawodnicy obydwu drużyn pojawili się na murawie opatuleni w ukraińskie barwy, na telebimie wyświetlono przemowę prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, a samo sportowe widowisko zostało rozpoczęte przez żołnierza.
Starcie zakończyło się bezbramkowym remisem, lecz i tak wywołało niemałą euforię wśród tamtejszych sympatyków, którzy nie mają pewności, jak długo dane będzie im śledzić ukochane rozgrywki.
„Zawody sportowe w czasie wojny to demonstracja tego, że się nie boimy. To symbol wiary w zwycięstwo i gotowości do dalszej walki! Piłka nożna zawsze była, jest i będzie sportem numer jeden na Ukrainie, naszą najważniejszą dyscypliną. Dlatego zorganizowanie przez nas rozgrywek piłkarskich będzie niosło ważną ideę, odgrywało ogromną misję społeczną, a także spełniało funkcję psychologicznego pocieszenia dla naszych obywateli” - przekazały w oficjalnym komunikacie władze ukraińskiej piłki.
Co oczywiste, liga musi funkcjonować na szczególnych zasadach. Wszelkie spotkania odbywają się w Kijowie i okolicy lub dwóch zachodnich prowincjach w pobliżu granicy. W miejscach, gdzie tarcze antyrakietowe czuwają nieustannie. Obiekty muszą posiadać schron mieszczący się w odległości do 50 metrów.
Alarmy przeciwlotnicze stały się codziennym elementem życia Ukraińców. Jasne więc, że wpłyną również na rozgrywki ligowe.
Każdorazowe wybrzmienie syreny oznaczać będzie przerwanie spotkania i udanie się do schronu, co mogliśmy już zaobserwować.
Dzisiejszy sygnał we Lwowie wzbudził niepokój odnoście spotkania Ruchu Lwów z Metalistem Charków. Piłkarze spędzili kilkadziesiąt minut w schronie, nie mając szans do dokończenie rozgrzewki. Finalnie starcie zaliczyło zaledwie kilkuminutową obsuwę.
W poniedziałek bliźniacza sytuacja miała miejsce podczas rozgrywek młodzieżowych. Piłkarze Czornomorca Odessa i Veresa Równe skryli się w bunkrze, ale po czasie otrzymali zgodę na powrót na boisko.Stało się.
— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) August 24, 2022
We Lwowie alarm przeciwpowietrzny.
Wszyscy gracze, sztaby, sędziowie, oficjele i ja w schronie.
"Przebieramy się i gramy tutaj" żartują niektórzy. pic.twitter.com/uE1wiLydFT
Oficjalnie ukraińska Premier Liha ma raczyć kibiców emocjami do 3 czerwca 2023 roku.
Niepewności jest wiele, a te dotyczą nawet transmisji spotkań, które zdaniem klubów i kibiców powinny być oferowane bezpłatnie. W rezultacie niektóre drużyny nie wpuściły na obiekty operatów stacji Setanta, posiadającej wyłączne prawa do rozgrywek Premier Lihi.