Alarmy przeciwlotnicze, zburzone obiekty i wszechobecny chaos. Ruszyła ukraińska Premier Liha
2022-08-24 14:30:08; Aktualizacja: 2 lata temuPo sześciomiesięcznej przerwie władze Ukrainy dały „zielone światło” na inaugurację rozgrywek piłkarskich. Okoliczności powrotu ukraińskiej ekstraklasy są niecodzienne. Wszak trudno skupić się na futbolu, gdy niedaleko stadionów spadają rakiety.
Wczoraj o godzinie 12:00 Szachtar Donieck zmierzył się z Metalistem Charków na Stadionie Olimpijskim w Kijowie. Oczywiście mogący pomieścić 65-tysięczną widownię obiekt świecił pustkami.
Mecz obfitował w symboliczne gesty, które miały jeszcze bardziej wzmocnić w narodzie ducha walki.
Zawodnicy obydwu drużyn pojawili się na murawie opatuleni w ukraińskie barwy, na telebimie wyświetlono przemowę prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, a samo sportowe widowisko zostało rozpoczęte przez żołnierza.Popularne
Starcie zakończyło się bezbramkowym remisem, lecz i tak wywołało niemałą euforię wśród tamtejszych sympatyków, którzy nie mają pewności, jak długo dane będzie im śledzić ukochane rozgrywki.
„Zawody sportowe w czasie wojny to demonstracja tego, że się nie boimy. To symbol wiary w zwycięstwo i gotowości do dalszej walki! Piłka nożna zawsze była, jest i będzie sportem numer jeden na Ukrainie, naszą najważniejszą dyscypliną. Dlatego zorganizowanie przez nas rozgrywek piłkarskich będzie niosło ważną ideę, odgrywało ogromną misję społeczną, a także spełniało funkcję psychologicznego pocieszenia dla naszych obywateli” - przekazały w oficjalnym komunikacie władze ukraińskiej piłki.
Co oczywiste, liga musi funkcjonować na szczególnych zasadach. Wszelkie spotkania odbywają się w Kijowie i okolicy lub dwóch zachodnich prowincjach w pobliżu granicy. W miejscach, gdzie tarcze antyrakietowe czuwają nieustannie. Obiekty muszą posiadać schron mieszczący się w odległości do 50 metrów.
Alarmy przeciwlotnicze stały się codziennym elementem życia Ukraińców. Jasne więc, że wpłyną również na rozgrywki ligowe.
Każdorazowe wybrzmienie syreny oznaczać będzie przerwanie spotkania i udanie się do schronu, co mogliśmy już zaobserwować.
Dzisiejszy sygnał we Lwowie wzbudził niepokój odnoście spotkania Ruchu Lwów z Metalistem Charków. Piłkarze spędzili kilkadziesiąt minut w schronie, nie mając szans do dokończenie rozgrzewki. Finalnie starcie zaliczyło zaledwie kilkuminutową obsuwę.
Stało się.
— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) August 24, 2022
We Lwowie alarm przeciwpowietrzny.
Wszyscy gracze, sztaby, sędziowie, oficjele i ja w schronie.
"Przebieramy się i gramy tutaj" żartują niektórzy. pic.twitter.com/uE1wiLydFT
W poniedziałek bliźniacza sytuacja miała miejsce podczas rozgrywek młodzieżowych. Piłkarze Czornomorca Odessa i Veresa Równe skryli się w bunkrze, ale po czasie otrzymali zgodę na powrót na boisko.
Oficjalnie ukraińska Premier Liha ma raczyć kibiców emocjami do 3 czerwca 2023 roku.
Niepewności jest wiele, a te dotyczą nawet transmisji spotkań, które zdaniem klubów i kibiców powinny być oferowane bezpłatnie. W rezultacie niektóre drużyny nie wpuściły na obiekty operatów stacji Setanta, posiadającej wyłączne prawa do rozgrywek Premier Lihi.