Aleksander Čeferin uniemożliwi klubom Superligi rozgrywanie spotkań w Stanach Zjednoczonych?!

2022-04-16 10:47:01; Aktualizacja: 2 lata temu
Aleksander Čeferin uniemożliwi klubom Superligi rozgrywanie spotkań w Stanach Zjednoczonych?! Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: The New York Times

Charlie Stillitano, amerykański biznesmen, do którego z prośbą o pomoc w organizacji tournée po Stanach Zjednoczonych zgłosiły się Real Madryt, Juventus oraz FC Barcelona, napotkał poważne przeszkody, a swoje wątpliwości postanowił wyjaśnić u Aleksandra Čeferina.

Rok po utworzeniu Superligi, czyli rozgrywek mających stanowić konkurencję dla Ligi Mistrzów, ponownie robi się o nich głośno. Wszystko za sprawa Charlie’ego Stillitano i jego batalii sądowej z szefem UEFA.

Aleksander Čeferin przez ostatnie 12 miesięcy już wielokrotnie pokazał, że nie jest urodzonym dyplomatą. Za jego słowa wypowiedziane w stosunku do klubów  założycielskich Superligi podstawy do pozwu miałby niejeden prawnik.

O Andrei Agnellim powiedział chociażby: - Widziałem w swoim życiu wiele rzeczy. Przez 24 lata byłem prawnikiem kryminalnym i miałem styczność z różnymi osobami, ale nie z takimi. Chciwość stała się tak silna, że wszystkie ludzkie wartości wyparowują. U niektórych zniknęły już całkowicie.

Słoweniec nie hamował się jednocześnie z atakami wymierzonymi w kluby, mówiąc wprost o wojnie.

– W sobotę pięć klubów z dwunastu zadzwoniło do mnie z przeprosinami, ale usłyszałem, że muszą to podpisać. (…) Później zadzwonił do mnie ostatni klub: „Słuchaj, muszę to podpisać, inaczej nie będziemy częścią tego projektu”. Powiedziałem mu: „W porządku, ale od jutra zaczynamy wojnę i od jutra jesteście moimi wrogami” – rzekł przed kilkoma miesiącami.

Wygląda na to, że 54-latek nie zmienił swojego nastawienia, za co teraz może słono zapłacić. Urażony poczuł się bowiem amerykański biznesmen, który także ma zastrzeżenia do monopolistycznych zapędów nie tylko UEFA, ale już także samego Čeferina.

Jak podaje „The New York Times”, kluby, które otwarcie mówiły o pozostaniu w strukturach Superligi, czyli Real Madryt, Juventus oraz FC Barcelona, zwróciły się do Stillitano o pomoc w organizacji spotkań towarzyskich na amerykańskiej ziemi. Problem w tym, że dotąd tournée zajmowało Relevent Sports. To ono stoi za słynnym International Cup.

Amerykanin przed rokiem odszedł z firmy, a teraz, gdy chciał podjąć się zorganizowania sparingpartnerów dla gigantów europejskiej piłki, podmiot zakazał mu współpracy z jakimkolwiek partnerem. W wyniku powstałego sporu Stillitano postanowił skontaktować się z Čeferinem, prosząc o pomoc w organizacji meczów. UEFA od niedawna również współpracuje z Relevent Sports.

Słoweniec odpisał na SMS-a, ale treść wiadomości wywołała u Amerykanina olbrzymi niepokój.

„Słyszałem o twoich „interesach” z trzema klubami. Te kluby nie „stwarzały problemów UEFA”, one próbowały zniszczyć UEFA, piłkę nożną i mnie osobiście. Szkoda, że tego nie rozumiesz. Fakt, że z nimi współpracujesz, oznacza, że ja, UEFA lub ktokolwiek, na kogo mogę mieć wpływ, nie będzie miał z tobą żadnych relacji biznesowych ani osobistych, dopóki nie znajdziesz się po drugiej stronie" – miał napisać prezydent UEFA, a treść korespondencji została dołączona do pozwu.

Prawnicy Stillitano znaleźli przesłanki ku temu, aby zgłosić sprawę do sądu z tytułu pogróżek.

Čeferin zdążył już zareagować na te wydarzenia, ponownie atakując Amerykanina.

– Publikując prywatną korespondencję, Stillitano pokazał, jakie są jego wartości moralne – oznajmił, potwierdzając, że faktycznie mierzi go współpraca kogokolwiek z trzema wspomnianymi klubami.

Superliga jako podmiot złożyła już stosowną dokumentację do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wszystko wskazuje, że sprawa zostanie rozstrzygnięta na jej korzyść, co umożliwi swobodną organizację spotkań w ramach rozgrywek, niezależnie od udziału w konkurencyjnej Lidze Mistrzów.