Alfabet mundialu

Alfabet mundialu
Redakcja
Redakcja
Źródło: Transfery.info

Faza grupowa afrykańskiego mundialu zakończona. Czas na podsumowania. Zaczynamy od alfabetu pierwszego etapu - przybliżamy co powiedział do dziennikarzy selekcjoner Słowacji, pomagamy w niedzielnym wyborze, cz(...)

Faza grupowa afrykańskiego mundialu zakończona. Czas na podsumowania. Zaczynamy od alfabetu pierwszego etapu - przybliżamy co powiedział do dziennikarzy selekcjoner Słowacji, pomagamy w niedzielnym wyborze, czy wybieramy najlepszą fryzurę rozgrywek.

A jak Albicelestes – czyli Argentyna, czyli najbardziej jak dotąd przereklamowany zespół tego turnieju. Zdecydowanie stoimy po stronie Jacka Gmocha w jego sporze z zachwycającym się taktyką Maradony Engelem. Przecież, gdyby nie Mascherano – najlepszy dziś defensywny pomocnik świata – ten zespół nie miałby linii pomocy. Na Meksyk potencjał ofensywny jeszcze raczej wystarczy, na Anglię lub Niemców już raczej nie.

B jak buzeranti vyjebani – czyli po polsku: „jebane pedały”. To słowa, które trener Słowaków wypowiedział nie w momencie awarii roweru, którym jechał na trening, ale do dziennikarzy ze swojego kraju, tuż po żenującym występie jego piłkarzy z Paragwajem. Zbluzganie żurnalistów jednak pomogło – rozbity wydawałoby się zespół znów stał się drużyną. Jak teraz Weiss nazwie więc przykładowego dziennikarza z Koszyc? Wolimy nie spekulować



C jak Cristiano Ronaldo – złoty chłopiec, najlepszy na świecie, fenomen. Ile tak jeszcze będzie się o nim mówiło? Znów zawodzi na ważnym turnieju. Gola odkrytej Korei Północnej strzeliłby i Robert Szczot, Szczot też pewnie narzekałby na sędziów, że jego aktorskie pady nie zawsze raczą nagradzać wolnym. Szczerze? Gdy ktoś mówi, że CR7 to jeden z najlepszych piłkarzy świata, obraża Messiego, Villę, Xaviego, Iniestę, Mascherano, Drogbę, Rooneya i Robbena. W takiej mniej więcej kolejności.

D jak dysproporcja – ta w turniejowej drabince. Wiemy już, że w półfinale zagra ktoś z czwórki – Urugwaj, Korea, USA i Ghana. Z kolei taka Anglia, by dojść do finału, będzie musiała kolejno ograć Niemców, Argentynę i Hiszpanię zapewne. Stawiamy, że potknie się na tej trzeciej przeszkodzie.

E jak Enyeama – Vincent, bramkarz Nigeryjczyków, o których jeszcze tu będzie. Klasyczna droga od bohatera do zera. Najpierw powstrzymanie Messsiego, potem „Cabaj” przy golu Tziolisa, w trzecim meczu „Pawełek” po strzale Koreańczyka z wolnego.

F jak futbol!!! - tym razem nie w sensie synonimu słowa piłka nożna. Chodzi nam o okrzyk wydawany przez meksykańskich kibiców, w momencie gry bramkarz wykopuje piłkę, poprzedzany takim charakterystycznie narastającym szmerem. Używając terminologii weszlo.com - futbol!!! - wuwuzele 10:0.

G jak gwizdanie – czyli sędziowanie na mundialu w RPA, na razie mimo wszystko nadspodziewanie dobre. Obserwujemy uważnie pracę arbitrów i możemy postawić tezę, że jeszcze nie popełniono błędu, który wypaczyły kwestię wyjścia z grupy na konkretnym miejscu. USA i tak wyprzedziło Anglików, a ręki Cahilla byśmy nie odgwizdali.

H jak Howard Webb – największa, oprócz nie przegrania meczu przez Nową Zelandię, sensacja tego turnieju, serio. Nie jesteśmy do niego zrażeni po tym, co zrobił w Wiedniu. Po prostu ten Pan w większości swoich spotkań w Anglii w mniejszych bądź większy sposób wypacza rezultat. A tu dwa mecze jak na razie bezbłędne. Choć rączki być może świerzbiły gdy Włosi wrzucali piłkę w pole karne Jana Muchy.

I jak Italia – Gdyby ktoś zapytał nas, jaka jest ta reprezentacja Włoch, stwierdzilibyśmy, że to zespół ludzi w wieku średnio – starszym, którego obecnie najgorszą stroną jest defensywa. Nadajemy się na prezydenta?

J jak James Milner – chłopak z Aston Villi, którego grę przeciw Słoweńcom określilibyśmy mianem najlepszej jak dotąd indywidualnej postawy piłkarza w spotkaniu. Taka dziewiątka w skali 1-10. Przyćmił Gerrarda, Lamparda, Rooneya, ale jakoś nas to nie dziwi, bo rozwój tego gracza obserwujemy uważnie już od jego występów w Newcastle United.

K jak Keisuke Honda – i jego dwa genialne kopnięcia piłki. Najpierw myśleliśmy, że to Roberto Carlos, gdy kropnął z wolnego do siatki. A potem, też w meczu Japonii z Danią, zanotował asystę do partnera – Okazakiego bodaj – której nie powstydziłby się Andres Iniesta. Zapewne obaj panowie – Iniesta i Honda – będą mieli okazję wymienić się koszulkami po ćwierćfinale w Johanessburgu.

L jak Les Bleus – czyli trójkolorowi, Francja. Szczerze? Dla nas to jedna z bardziej „spodziewanych niespodzianek” tego turnieju, jakkolwiek to brzmi. Tak to już musi się skończyć, jak ma się trenera o umiejętnościach Ryszarda Wieczorka, nie bierze się Nasriego i Benzemy, nie wpuszcza się Henry'ego, jest się obrażonym na Maloudę, stawia się na Toulalana, wreszcie jak najpierw trener opiera się piłkarzom, by wreszcie zestawić skład pod ich naciskiem.

M jak Marcelo Bielsa (na zdjęciu) - najlepszy jak dotąd trener tego turnieju. Zrobił coś z niczego – z imprezowiczów i Don Juanów stworzył harujących na murawie piłkarzy – stachanowców. Gdy komentator – chyba Jasina - po wygranej Chile ze Szwajcarią chwalił jego piłkarzy, Bielsa wściekły schodził do szatni, wiedział, że Chile być może właśnie przegrało awans. Tymczasem kto wie, czy mecz Hiszpania – Chile nie odbędzie się dwukrotnie na tym turnieju. Brazylia nie błyszczy, słabość obrony holenderskiej wydaje się łatwa do obnażenia. A potem? Patrz litera D.

N jak najpiękniejsze „Pożegnanie z Afryką” - to Kamerunu w meczu z Danią, futbol odważny, radosny, świetny do oglądania. To był Kamerun z Italia 90 czy z igrzysk olimpijskich w Sydney z 2000 roku. Czemu tak nie zagrali z Japonią? Nie wiemy. I znowu ściągamy z weszlo.com, może nam wybaczą: pożegnanie z Afryką Kamerunu - „Pożegnanie z Afryką” z Redfordem i Meryl Streep 5:0.

O jak oryginalność Stefana Szczepłka – trochę przykre, że ten Pan jest legendą polskiego dziennikarstwa sportowego. Mógłby się do rozmowy w studio trochę przygotować, poczytać więcej o uczestnikach meczu, poszukać ciekawostek. A tak słyszymy od niego, że: „teoretycznie patrząc Słowacja utrzyma prowadzenie. Ale zaraz, logicznie patrząc w sumie też”. Równie dobrze mogliby zaprosić Kononowicza. No dobrze, przesadziliśmy. Ale niewiele.

P jak piłka ręczna – robiąc studio przed meczem grupy D, TVP mogło, ba – powinno – zapraszać do niego Bogdana Wentę albo Grzegorza Tkaczyka. Zaczął Kuzmanović, poprawił w kolejnym spotkaniu Serbów Nemanja Vidić. Potem jeszcze Kewell wyleciał za rękę na linii bramkowej. A potem Antić o mało nie znokautował sędziego, bo widział rękę Cahilla, w ostatnich minutach decydującego o być albo nie być meczu Serbia – Australia.

R jak reklama naszej ekstraklasy – a raczej antyreklama. Andraż Kirm był niestety najgorszym punktem pierwszej jedenastki Słoweńców. A Mucha? Z Nową Zelandią średnio, z Paragwajem przyzwoicie, ale z Włochami Mucha „łapał muchy” po dośrodkowaniach podopiecznych Lippiego, na dodatek podpatruje chyba Tomasza Adamka, co próbował zastosować na Quagliarellii. Nie zdziwimy, się jak porażkę z Holandią obejrzy z ławki.

S jak Stephane Lannoy – sprzątnął sprzed nosa koledze po fachu z Mali tytuł najbardziej żenującego arbitra turnieju. Nie chodzi nawet o pozostawienie na boisku polujących na nogi rywala Tiote i Keity. Wybaczymy mu nawet skandaliczne wyrzucenie Kaki. Ale jak można najpierw uznać gola Luisa Fabiano a potem jeszcze podbiec do niego i pytać, czy aby na pewno nie dotknął piłki ręką. Tak z innej bajki. W 2000 roku Sąd Lustracyjny orzekł, że Lech Wałęsa według obowiązującego prawa, nie był współpracownikiem Bolkiem. Wyobrażacie sobie, by sędzia po wydanym wyroku podszedł do zainteresowanego i go o to zapytał?



T jak Team New Zealand – to zadziwiające, że najsłabszy zespół tego turnieju, prawdopodobnie nawet najsłabszy zespół, jaki za życia piszącego te słowa (mam więcej niż 4 lata) grał na mundialu, nie tylko nie przegrał meczu, ale i wyprzedził w tabeli obrońców trofeum. Rację ma Mirosław Trzeciak, że oni potrafią grać jedynie w powietrzu. Tym większe słowa uznania dla Nelsena i spółki. Polskie kluby ponoć szukają bramkarza. Kontraktować Pastona!

U jak uładzona fryzura – gdybyśmy byli słowacką firmą, produkującą żele do włosów, szukającą pomysłu na kampanię, natychmiast zaproponowalibyśmy kontrakt Markowi Hamsikowi. Tym bardziej że chłopak gra coraz lepiej. A sama fryzura? Może usłyszał, że Wojciechowski bierze do Polonii piłkarzy od 185 centymetrów wzrostu...

W jak wybór, ten niedzielny, – czyli debata wyborcza kontra mecz Argentyna – Meksyk. Konfrontacja Kaczyński – Komorowski kontra starcie Maradona - Aguirre. Nitras, Nowak, Palikot – Kluzik, Poncyljusz, Bielan albo Messi, Tevez, Higuain – Vela, dos Santos, Marquez. Drogim czytelnikom mówimy krótko – nie Polska, a mundial jest najważniejszy. Bądźcie tu, gdzie cały świat, a nie tam gdzie kiedyś stało ZOMO. Wejdźcie mentalnie na stadion zamiast wychodzić z NATO.

Y jak Yakubu Ayegbeni – frajer to chyba zbyt lekkie słowo. Proponujemy Lagerbackowi wysłać go do Korei Północnej, niech on też wykaże się w kamieniołomach. Razem z Kaitą (perfidny zamiar uderzenia Greka, który swoją drogą zagrał jak rodacy kiedyś na dionizjach) oraz Obasim – też pudło do pustej, więc paragraf ten sam jak coś.



Z jak zmierzch bogów – Cannavaro był najlepszym piłkarzem 2006 roku, a teraz Włosi mają święte prawo kpić z niego jak my z Mariusza Jopa. Do tego Zamrotta, grający na prawej obronie niczym Piotr Bronowicki i Daniele de Rossi, do którego Robert Vittek pewnie przedzwoni 24 grudnia, szukając Świętego Mikołaja dla swoich dzieci. Był taki film „Zmierz bogów”, dobry nawet , co ciekawe – produkcji włoskiej, reżyserował Luciano Visconti. Kolejny dowód na ponadczasowość kina.

Jakub Radomski
Więcej na temat: Mistrzostwa Świata

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] L'Equipe: Reprezentacja Polski zainteresowana znanym selekcjonerem L'Equipe: Reprezentacja Polski zainteresowana znanym selekcjonerem Robert Lewandowski za 500 tysięcy euro?! Znany klub przegapił życiową okazję Robert Lewandowski za 500 tysięcy euro?! Znany klub przegapił życiową okazję „Erik Expósito był jedną nogą w nowym klubie” „Erik Expósito był jedną nogą w nowym klubie” Waldemar Sobota ponownie w reprezentacji Polski? Była gwiazda Śląska Wrocław radzi sobie w nowej dyscyplinie Waldemar Sobota ponownie w reprezentacji Polski? Była gwiazda Śląska Wrocław radzi sobie w nowej dyscyplinie Napastnik odejdzie z Legii Warszawa?! Napastnik odejdzie z Legii Warszawa?! Transfery - Relacja na żywo [29/03/2024] Transfery - Relacja na żywo [29/03/2024] Xabi Alonso zaskoczy wszystkich?! Sensacyjna decyzja wisi w powietrzu Xabi Alonso zaskoczy wszystkich?! Sensacyjna decyzja wisi w powietrzu

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy