„Ta roszada wyszła nam na dobre, a jemu niekoniecznie”. Zbigniew Jakubas nie tęskni za Samuelem Mrázem

2025-12-30 20:40:04; Aktualizacja: 1 godzina temu
„Ta roszada wyszła nam na dobre, a jemu niekoniecznie”. Zbigniew Jakubas nie tęskni za Samuelem Mrázem Fot. Kacper Pacocha / PressFocus
Kajetan Dudzik
Kajetan Dudzik Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Latem Samuel Mráz pożegnał się z Motorem Lublin i wybrał ofertę Servette FC. Teraz Słowak ma problemy z grą, a w klubie Zbigniewa Jakubasa bramki strzela Karol Czubak. Działacz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” przyznał, że nie żałuje odejścia napastnika do Szwajcarii.

Snajper zza naszej południowej granicy świetnie spisywał się w stolicy Lubelszczyzny. W 50 występach dla Motoru 22 razy trafiał do siatki, rozdając też cztery asysty.

Chociaż polski klub składał mu ofertę przedłużenia kontraktu, który kończył się po sezonie 2025/2026, Mráz zdecydował się wybrać ofertę szwajcarskiego Servette FC.

Wydawało się, że Zbigniew Jakubas nieprędko znajdzie drugiego tak skutecznego napastnika. Postawił jednak na Karola Czubaka, co ostatecznie się opłaciło. Nowy nabytek „Żółto-Biało-Niebieskich” odpłacił się już dziesięcioma golami.

Prezes klubu z Lublina jest zadowolony z obrotu spraw. Otwarcie przyznał, że to był właściwy ruch. Jednocześnie posłał szpilkę w stronę Słowaka.

- Agent namówił go do przejścia do Servette. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Gdyby został w Motorze, to nie byłoby Czubaka. Ta roszada Motorowi wyszła na dobre, a Mrazowi niekoniecznie, bo w Szwajcarii jest zmiennikiem. Wcześniej też w żadnym klubie nie odnosił takich sukcesów, jak w Motorze, gdzie grała na niego cała drużyna - powiedział „Przeglądowi Sportowemu Onet” (cała rozmowa dostępna TUTAJ).

Trudno odmówić działaczowi racji. Mráz w trwających rozgrywkach co prawda regularnie melduje się na murawie, ale wchodzi tylko na końcówki spotkań.

Dotychczasowy dorobek snajpera w Servette FC to siedem goli w 21 meczach. Ma na koncie tylko 724 rozegrane minuty.