Algieria odpada z Pucharu Narodów Afryki. Sensacyjna wygrana Mauretanii i ucieczka spod stryczka Kamerunu [WIDEO]
2024-01-24 00:23:53; Aktualizacja: 10 miesięcy temuNa tegorocznych mistrzostwach „Czarnego Lądu” możemy spodziewać się wszystkiego. Dobitnie przekonaliśmy się o tym po raz kolejny przy okazji następnej serii decydującej o kolejności w grupach C i D.
Utytułowane lub dysponujące dużymi nazwiskami zespoły nie prezentują się najlepiej w trwającym turnieju o miano najlepszej ekipy Afryki. O ile wpadkę w pojedynczym meczu grupowym można im wybaczyć, o tyle zawalenie całych zmagań w pierwszej części imprezy już nie.
Tymczasem takie horrory swoim kibicom zgotowali gospodarz - Wybrzeże Kości Słoniowej, finalista dwóch poprzednich edycji mistrzostw - Egipt czy Ghana, która drugi raz z rzędu w kuriozalnych okolicznościach przegrała awans o wyjście z grupy, co przypieczętowały ostateczne wyniki z grup C i D.
W tej pierwszej stawce pewny swego był tylko Senegal, ale nie wiedział jeszcze, z której pozycji przyjdzie mu zameldować się w rozgrywce pucharowej. Aby zachować pierwszą lokatę potrzebował tylko remisu z Gwineą. Tą taki rezultat w zupełności ją urządzał, ponieważ pozbawiałby Kamerunu szans na wskoczenie na drugie miejsce.Popularne
Wynik, odpowiadający obu zespołom, utrzymywał się przez przeszło godzinę. Wtedy, mający przewagę „Lwy Terangi”, zamienił jeden ze stałych fragmentów na gola. W ten sposób zmusiły „Narodowe Słonie” do odważniejszych ataków. Dzięki temu rozluźnieniu uległy ich szyki obronne, co w konsekwencji pozwoliło Senegalowi przypieczętować wygraną poprzez zdobycie drugiej bramki przed końcem regulaminowego czasu gry.
Tym samym Gwinea musiała liczyć na pomoc Gambii, by zachować pozycję za plecami obrońców tytułu.
***
„Skorpiony”, w obliczu rezultatów z pierwszych dwóch grup, nie stały tak bardzo na straconej pozycji i mogły jeszcze śmiało powalczyć o zajęcie trzeciego miejsca z prawem do pozostania w grze o tytuł.
Dlatego w pierwszej połowie stworzyły sobie więcej klarownych sytuacji do objęcia prowadzenia. W większości z nich na wysokości zadania w bramce stawał Joseph Ondoa, który niespodziewanie wygryzł z wyjściowego składu Andre Onanę.
Dzięki temu „Nieposkromione Lwy” schodziły na przerwę z wynikiem remisowym i niedługo po rozpoczęciu drugiej odsłony objęły prowadzenie.
Gambia nie miała w tej sytuacji nic do stracenia i z minuty na minutę napierała coraz bardziej na rywala, co przyniosło spodziewany efekt w postaci doprowadzenia do wyrównania i następnie wyjścia na prowadzenie na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu.
W tym momencie taki rezultat pozwalał „Skorpionom” przeskoczyć „Nieposkromione Lwy” i uzyskać wystarczająco dobry bilans do awansu z trzeciej lokaty.
Ich radość nie potrwała jednak długo, bo po dwóch minutach znów mieliśmy remis po samobójczym trafieniu Jamesa Gomeza.
Z kolei ten wynik nie satysfakcjonował nikogo z zainteresowanych, ale za to ucieszył Wybrzeże Kości Słoniowej oraz Ghanę. Pierwsi wywalczyliby dzięki niemu awans. A drudzy przeskoczyliby oczko wyżej w hierarchii i przy porażkach Zambii oraz Tanzanii znaleźliby się w szczęśliwej czwórce.
Ale i w tym wypadku uśmiechy z ust fanów wymienionych drużyn szybko zniknęły, bo w doliczonym czasie Kamerun objął po raz drugi prowadzenie.
Gambia próbowała jeszcze pociągnąć za sobą „Nieposkromione Lwy” i umieściła piłkę w siatce w ostatniej akcji meczu. Muhammed Sanneh zabawił się jednak w świętej pamięci Diego Armando Maradonę, co w dobie VAR-u nie umknęło arbitrom, którzy znów stanęli na wysokości zadania i uchronili sędziego głównego od popełnienia bolesnej pomyłki.
W ten sposób stało się jasne, że Kamerun przeskoczył w tabeli Gwineę. W sumie wyszło to na dobre... „Narodowym Słoniom”, bo w 1/8 finału, jako pewniak do awansu z trzeciej pozycji, zagrają z Gwineą Równikową. Z kolei „Nieposkromione Lwy” czeka hitowa potyczka z Nigerią.
Natomiast Senegalowi przyjdzie poczekać do środy na poznanie ostatecznego przeciwnika.
***
Z kolei w grupie D w trudnym położeniu znalazła się Algieria i po dwóch remisach miała iluzoryczne szanse na jej wygranie. Z drugiej też strony nawet zanotowanie kolejnego podziału punktów pozwoliłoby jej pozostać w grze o tytuł.
„Lisy Pustyni” nie zamierzały jednak dostać się do fazy pucharowej tylnymi drzwiami i celowały w pokonanie Mauretanii. Natomiast ta po dwóch porażkach także znalazła się niespodziewanie w pozycji pozwalającej ubiegać się o jedno z czterech szczęśliwych miejsc.
Od pierwszego gwizdka sędziego „Lwy Szinkitu” były jednak zepchnięte do defensywy i musiały opierać się atakom Algierczyków. Z kolei same z rzadka gościły w polu karnym rywali, ale jak już się w nim pojawiły, to od razu stwarzały poważne zagrożenie. I tak po jednym z nich sensacyjnie wyszły na prowadzenie.
„Lisy Pustyni” żegnały się przy takim rezultacie z mistrzostwami. Dlatego z każdą upływającą minutą napierały jeszcze bardziej, ale nie potrafiły znaleźć sposobu na dobrze dysponowanego Babacara Niasse'a. Same też w końcowym fragmencie nadziewały się na kontry, które powinny zakończyć się bramką i zamknięciem losów rywalizacji obu ekip.
Ale i tu Mauretańczykom brakowało precyzji. Na ich szczęście nie zemściło się to na nich. W efekcie odniosły swoje pierwsze i zarazem niezwykle cenne zwycięstwo na Pucharze Narodów Afryki, bo dające awans z trzeciej lokaty, dzięki uzyskaniu korzystniejszego bilansu bramkowego od Wybrzeża Kości Słoniowej.
Jednocześnie oznaczało to eliminację Algierii oraz... Ghany, które po raz drugi z rzędu udział w kontynentalnych mistrzostwach zakończyły na fazie grupowej.
Warto również odnotować, że w szeregach Mauretanii na specjalistę od robienia awansu z outsiderami wyrasta selekcjoner Amir Abdou. W poprzedniej edycji wyszedł z grupy z Komorami, kosztem „Czarnych Gwiazd”, a teraz powtórzył ten sukces kosztem „Listów Pustyni”.
***
W drugim meczu tej grupy Angola oraz Burkina Faso mogły czuć się dość pewnie, bo wywalczone wcześniej cztery punkty dawały im awans bez względu na ostateczną lokatę. Obie miały jednak chrapkę na wywalczenie pozycji numer jeden, bo oznaczałoby to uniknięcie gry ze zwycięzcą grupy E.
Atrakcyjna dla nich mogła za to okazać się pozycja numer trzy, bo wiązałaby ich los z Republiką Zielonego Przylądka lub Gwineą Równikową. Tym samym opłacało się im grać o pełną pulę, przy jednoczesnej nadziei na wygranie spotkania przez Algierię. Jak już wiemy ten w teorii pewny scenariusz nie został zrealizowany, więc pozostała im gra o zwycięstwo w grupie.
Tu większą chęć do osiągnięcia tego celu przejawiały „Ogiery”, ale na nic to się zdało, bo uzyskana przewaga na boisku nie pozwoliła im zdobyć choćby jednej bramki. Z kolei „Czarne Antylopy” wykazały się niezwykłą skutecznością i co mogły, to zamieniły na gole.
Dzięki temu pokonali przeciwnika różnicą dwóch bramek i niespodziewanie uplasowały się na pierwszym miejscu, gdzie poczekają na swojego rywala z trzeciej pozycji z grupy E (Namibia, Tunezja lub Republika Południowej Afryki) lub F (Tanzania, Zambia, Demokratyczna Republika Konga).
Z kolei Burkina Faso czeka na najlepszą ekipę z tej pierwszej grupy, a Mauretania nie dość, że szczęśliwie awansowała, to już wie, że w 1/8 finału zagra z Republiką Zielonego Przylądka i wcale nie stoi na straconej pozycji w walce o ćwierćfinał.
***
GRUPA C
1. Senegal - 8:1 - 9 pkt
2. Kamerun - 5:6 - 4 pkt
3. Gwinea - 2:3 - 4 pkt
4. Gwinea Bissau - 2:7 - 0 pkt
GRUPA D
1. Angola - 6:3 - 7 pkt
2. Burkina Faso - 3:4 - 4 pkt
3. Mauretania - 3:4 - 3 pkt
4. Algieria - 3:4 - 2 pkt
***
FAZA PUCHAROWA
Nigeria - Kamerun
Angola - 3E/F
Republika Zielonego Przylądka - Mauretania
1F - 2E
1E - Burkina Faso
Senegal - 3A/F
Egipt - 2F
Gwinea Równikowa - Gwinea
***
TABELA TRZECICH MIEJSC
1. Gwinea (3) - 2:3 - 4 pkt - AWANS
2. Mauretania (3) - 3:4 - 3 pkt - AWANS
3. Wybrzeże Kości Słoniowej (3) - 2:5 - 3 pkt
4. Namibia (2) - 1:4 - 3 pkt
5. Zambia (2) - 2:2 - 2 pkt
6. Ghana (3) - 5:6 - 2 pkt - ELIMINACJA